ZNTK - typowanie do zwolnień

Odbyło się natomiast spotkanie z kierownikami wydziałów. Ale nie dostali wytycznych, ile osób mają zwolnić, tylko informacje uzupełniające ich wiedzę o poszczególnych pracownikach. Na przykład ile dni i z jakich powodów ludzie byli na zwolnieniu.

– Proces zwalniania nie polega na tym, że rzucamy liczbę i tniemy etaty – wyjaśnia Ryszard Ekiert. – Kierownik wydziału ma określić swoją propozycję zwolnień, my swoją i dopiero na tej podstawie jest decyzja. Przecież nie można zwolnić ludzi, bez których firma nie będzie się kręcić. Lista wypowiedzeń będzie w połowie przyszłego tygodnia.

Komentując pogłoski o kolejnych urlopach bezpłatnych Ryszard Ekiert przyznał, że dziś jedzie do PKP Cargo na rozmowy.

– Jak nie będzie pracy, to urlopy mogą być nieuniknione – nie ukrywa prezes ZNTK.

- Będziemy bankrutami. Za co utrzymamy nasze rodziny? Gdzie znajdziemy pracę? – martwi się jeden z pracowników Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach. Pracownicy ZNTK spodziewają się, że wypowiedzenia będą wręczane od 8 kwietnia.

– Nie podpisaliśmy porozumienia. Nie zgadzamy się na pracownicze zwolnienia – mówi Jan Jabłoński, związkowiec z ZNTK. – Będziemy walczyć o nasz zakład i miejsca pracy.

750-osobowa załoga właśnie wróciła z urlopów. Ludzie panicznie boją się bezrobocia.

– Już teraz zarabiamy grosze, a potem zostaniemy bez niczego – mówi jeden z pracowników.

Większość ma ponad 50 lat i zdaje sobie sprawę, że w tym wieku o nowe zatrudnienie trudno.

– Mamy wykwalifikowanych spawaczy. Szukamy pracy, ale pracodawcy wymagają osób młodszych – nie ukrywa Jabłoński.

Przypomnijmy. Łapskie przedsiębiorstwo jest w tragicznej sytuacji. Bo główny kontrahent, czyli PKP Cargo, nie zleca napraw wagonów. A to dla łapskich zakładów oznacza brak pracy. Na bruk ma pójść aż czterysta osób.

W piątek pracownicy ZNTK jadą do Warszawy. Będą manifestować przed Kancelarią Premiera i prosić Donalda Tuska, by pomógł ratować zakład.