- Nie można jednoznacznie negatywnie ocenić decyzji o wypłaceniu pracownikom wynagrodzenia netto. O ile narażona na uszczuplenie należność podatkowa była wysoka, to w zestawieniu ze skalą działalności spółki i zatrudnienia, była stosunkowo niewielka - powiedział sędzia Krzysztof Kozłowski.
W sprawie chodziło o to, że następujący po sobie prezesi nieistniejących już Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego w Łapach, wypłacając zaległe wynagrodzenia pracownikom, nie odprowadzili do urzędu skarbowego ich podatku. Urząd wyliczył, że za cztery miesiące 2009 roku - od lutego do maja - była to kwota ponad 215 tysięcy złotych.
Oskarżeni prezesi - Ryszard E. i jego następca Stanisław Ł., bronili się tym, że woleli najpierw zapłacić zdesperowanym pracownikom pensje niż fiskusowi. Jeden z obrońców podkreślał w środę na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, że wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, że podatek nie zostanie zapłacony.
Również sędzia Krzysztof Kozłowski zwrócił w uzasadnieniu prawomocnego już wyroku uwagę na to, że oskarżeni poddani byli presji ze strony pracowników.
Choć sądy obu instancji uznały winę prezesów, umorzyły postępowanie wobec nich. Powód: znikoma społeczna szkodliwość czynu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?