Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczyli auto "Szeryfa Karpacza". Penisy i obraźliwy napis na samochodzie radnego

Rafał Święcki
Zniszczone auto radnego Karpacza
Zniszczone auto radnego Karpacza Grzegorz Kubik
Dziś w nocy nieznany sprawca zniszczył samochód radnego Grzegorza Kubika z Karpacza. Przebito w nim wszystkie opony, a na karoserii pojawiły się wymalowane sprejem obraźliwe symbole i napis „uwarzaj cwelu” (pisownia oryginalna).

Grzegorz Kubik, którego niektórzy mieszkańcy nazywają „szeryfem Karpacza” uważa, że jest to zemsta za jego samorządową działalność. Sprawą zniszczonego auta zajmuje się policja w Karpaczu.

Penisy i obraźliwy napis na aucie radnego

Ostatnio radny Kubik walczy z nielegalnymi biznesami, które jego zdaniem kwitną na deptaku w Karpaczu.
- Część z nich działa całkowicie bez zezwolenia. Komercjalizują to miejsce, sprawiając, że deptak stał się skupiskiem niewyszukanych rozrywek. Nikt nad tym nie panuje – mówi Kubik. - Uważam, że Karpacz na tym traci, dlatego wykorzystując swój mandat radnego, staram się uporządkować działalność prowadzoną w tym miejscu – dodaje.

Grzegorz Kubik podejrzewa, kto mógł zniszczyć jego samochód. Przekazał te informacje policji. Wcześniej w związku z jego wizytami na deptaku, grożono mu za pośrednictwem portalu społecznościowego.

Według Radosława Jęcka, burmistrza Karpacza, służby miejskie kontrolują działalność gospodarczą prowadzoną na ulicach kurortu. - Większość podmiotów działa legalnie. Zainteresowanie deptakiem jest spore, ale nie wszyscy dostają pozwolenia. Według mnie, twierdzenie, że nikt nad tym nie panuje, jest nieuprawnione – uważa Jęcek.

- W tej chwili prowadzone jest postępowanie w stosunku do jednego przedsiębiorcy, którego stoisko wchodzi na metr w miejską działkę. Wzywamy go do usunięcia budki – dodaje. Innemu przedsiębiorcy naliczana jest karna dziesięciokrotna opłata za nielegalne zajęcie pasa ruchu.

Spłonął samochód radnego

W przeszłości Grzegorz Kubik stracił samochód w pożarze. Podejrzewał wtedy podpalenie. Sprawa została jednak umorzona, ponieważ biegły uznał, że powodem pożaru 15-letniego volkswagena było zwarcie instalacji elektrycznej.

Kubik po pożarze, zawiadamiając policję, jako jedną osób, która mogła mieć z nim związek, wskazał ówczesnego burmistrza Karpacza - Bogdana Malinowskiego. Ten poczuł się tym urażony i wytoczył radnemu proces. Jeleniogórski Sąd Rejonowy warunkowo umorzył postępowanie w stosunku do Grzegorza Kubika, czyli uznał go winnym pomówienia, ale nie ukarał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zniszczyli auto "Szeryfa Karpacza". Penisy i obraźliwy napis na samochodzie radnego - Gazeta Wrocławska

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny