Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczone place zabaw

Julita Januszkiewicz
Tak wyglądają huśtawki na osiedlu SM "Kolejarz”. Prawdziwe zniszczone i zardzewiałe straszydło.
Tak wyglądają huśtawki na osiedlu SM "Kolejarz”. Prawdziwe zniszczone i zardzewiałe straszydło. Fot. Julita Januszkiewicz
Zardzewiałe, zniszczone huśtawki i zjeżdżalnie - tak wygląda sprzęt na większości łapskich placach zabaw. Aż strach wypuszczać tam nasze pociechy.

Sprawdziliśmy stan placów zabaw. W sąsiedztwie bloku przy ulicy Armii Krajowej nie ma nic. Oprócz starej, brudnej, betonowej piaskownicy wokół, której leżą psie odchody i śmieci

Dlatego rodzice muszą ciągle uważać i pilnować swoje pociechy, bo piasek był od dawna niewymieniany: - Rzeczywiście nie mam gdzie wyjść z dzieckiem - skarży się młoda matka.

Z kolei dzieci z osiedla przy ulicy Sikorskiego o placu zabaw mogą tylko pomarzyć.

Strach się bawić

Nie lepiej na osiedlach Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz". Huśtawki, karuzele są brzydkie, zniszczone, powyginane, połamane. W niektórych huśtawkach brakuje ławeczek.

Zjeżdżalnie też są zdewastowane. Wystają z nich ostre, metalowe części, żelazne pręty i gwoździe, a farba odpada płatami.

Co gorsza sprzęt jest tak stary, że pamięta lata dzieciństwa dorosłych mieszkańców osiedla.

- Lubimy przychodzić na plac zabaw. Ale niektóre urządzenia są śliskie i zniszczone - narzekają Mateusz i Krzyś Bogusz.

Koło jednego z bloków przy ulicy Osiedlowej jest nowy, drewniany sprzęt. Ale tu nadal stoją metalowe urządzenia.
- Często przychodzę na plac z wnuczką. Zawsze bawimy się na drewnianych huśtawkach, bo tamte - straszy pan wskazuje na zniszczone, metalowe - są niebezpieczne. Boję o zdrowie wnusi.

Konserwatorskie renowacje.

Muzeum

Muzeum Archeologiczne w Surażu jest najstarszym zbiorem prywatnym, nie związanym z historią jednej rodziny, udostępnionym do zwiedzania. To wspaniałe miejsce dla pasjonatów historii. Znajduje się tu tyle różnorodnych eksponatów.
0- To moje hobby - podkreśla Wiktor Litwińczuk, który cały czas wzbogaca muzeum, zbiera ślady przeszłości.

Stanisław Rząca, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz" mówi, że na nowy
sprzęt musiałby wydać nawet dziesięć tysięcy złotych.
- W tym roku nie będzie żadnej wymiany. Od czasu do czasu przeprowadzamy konserwatorskie renowacje - mówi.

Ale to za mało. Sprzęt powinien być drewniany i plastikowy. A taki znajduje się tylko na placach zabaw przy Osiedlowej 3 i Konopnickiej 6.

Ponadto kiedy lokatorzy mają do wyboru: remont placu zabaw lub któregoś z bloków, zawsze wybierają to drugie. Martwią się o bloki, a nie o dzieci.

- Ludzie wolą kiedy robi się coś konkretnego w ich budynku. Młodzi ponarzekają i na tym koniec - nie ukrywa Rząca.

Nieczyste piaskownice

Problem brudnych piaskownic prezes dobrze zna.

- Powinny być zamknięte. Większość z nich służy tylko psom za toaletę. Niektórzy właściciele specjalnie wyprowadzają psy do piaskownic. Nie myślą, że potem dziecko będzie się tam bawiło. Piasek wymienimy dopiero za miesiąc - przyznaje. Nie przewiduje jednak żadnych zabezpieczeń.

Rodzicom pozostaje tylko zakazać zabawy swoim pociechom w takich miejscach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny