Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znieważył Czeczena. Odpowiada przed sądem

(ika)
Znieważył Czeczena. Odpowiada przed sądem
Znieważył Czeczena. Odpowiada przed sądem archiwum
Przyznaję się do pobicia. To był wybryk, głupota spowodowana alkoholem. Nie jestem rasistą. Brzydzę się tym - tłumaczył w poniedziałek oskarżony Grzegorz A. 29-latek odpowiada przed Sądem Okręgowym w Białymstoku za napad na 17-letniego obywatela Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej i publiczne znieważenie go z powodu przynależności narodowej.

Oprócz Grzegorza A., na ławie oskarżonych zasiada również jego 25-letni brat cioteczny - Adam M. oraz 26-letni Piotr G.

To oni zaatakowali 17-letniego uchodźcę w białostockim autobusie linii 25. Było to 1 czerwca wieczorem. Jak ustaliła prokuratura, Grzegorz A. uderzył Czeczena ręką w klatkę piersiową. Gdy ten zapytał, dlaczego to zrobił, oskarżeni zaczęli mu ubliżać. Wykrzykiwali wulgaryzmy i hasła typu "Polska dla Polaków", "idźcie do swojego kraju Czeczeńcy", okładali pięściami i uniemożliwiali opuszczenie pojazdu. Cudzoziemiec chciał odejść, ale sprawcy otoczyli go. Najbardziej agresywny z całej trójki Grzegorz A. próbował wyprowadzić kolejny cios, ale pokrzywdzony go uprzedził i pięścią uderzył go w twarz. To tylko rozwścieczyło napastników. A. chwycił Czeczena od tyłu za klatkę piersiową, a pozostali oskarżeni okładali go rękoma po głowie i plecach. 17-latkowi udało się wyrwać z rąk oprawców i uciec do przodu autobusu. Oskarżeni wysiedli.

- Nic nie mówiłem, starałem się ich nie prowokować - zapewniał w sądzie Czeczen, który do Białegostoku przyjechał z mamą i siostrą wiosną tego roku.

- Zostałem napadnięty tylko z tego powodu, że jestem obcokrajowcem - nie ma wątpliwości.
- Moja siostra wyszła za Hindusa. Bawiłem się z nim na weselu, jesteśmy w superrelacjach. Pracowałem i mieszkałem w Anglii z ludźmi o różnych kolorach skóry. Nie stanowiło to dla mnie problemu. Nigdy nie miałem nic wspólnego z rasizmem - zarzekał się Grzegorz A., na rozprawę doprowadzony z aresztu tymczasowego.

Jego koledzy (odpowiadają z wolnej stopy) również do zarzutów przyznają się tylko częściowo. Przepraszali pokrzywdzonego za pobicie. Ponieważ byli nietrzeźwi, twierdzą, że niewiele pamiętają z tamtych wydarzeń. O dziwo jednak, zdecydowanie zaprzeczają, że z ich ust padały rasistowskie hasła. - Osoby o ciemnej karnacji mi nie przeszkadzają - zapewniał Piotr G.

- Była szarpanina. Ale nikt nie widział, że to obcokrajowiec, taki normalny chłopak, nie podobny do Czeczeńca - wyjaśniał z kolei Adam M.

Za publiczne znieważenie z powodu przynależności narodowej i pobicie oskarżonym grozi kara do 5 lat więzienia. Grzegorzowi A. nawet 12 lat, bo mężczyzna odpowiada też za dotkliwe pobicie innego mężczyzny na ul. Konstytucji 3 Maja oraz rozbój i uszkodzenie ciała białostoczanina w okolicy lotniska Krywlany. Według śledczych pijany 29-latek zmusił kierowcę do podwiezienia. Groził mu śmiercią, bił po twarzy. Na koniec zabrał leżący na kokpicie samochodu portfel z pieniędzmi. - Żałuję tego co zrobiłem. Chciałbym naprawić szkodę - mówił Grzegorz A.

Sąd rozpoczął w poniedziałek przesłuchanie pierwszych świadków. Kolejna rozprawa 12 listopada.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny