Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany lekarz i korupcja. Ma wyrok i dalej leczy w szpitalu.

Krzysztof Jankowski
ma wyrok. Korupcja nie przeszkodziła mu w pracy w szpitalu.
ma wyrok. Korupcja nie przeszkodziła mu w pracy w szpitalu. Archiwum
Znany lekarz brał łapówki od swoich pacjentów. Korupcja została osądzona. Jesienią skazano go za korupcję. Ma wyrok, ale dalej pracuje w szpitalu.

Internetowe fora "Kuriera Hajnowskiego " pełne są domysłów i informacji o panującej wśród szpitalnych lekarzy korupcji. I o aresztowaniach, które wśród nich - jak twierdzą internauci - miały miejsce.

- Cieszę się, że prasa interesuje się tym tematem, bo może to pozwoli uspokoić nastroje i rozwiać krążące plotki - mówi dyrektor hajnowskiego SP ZOZ Grzegorz Tomaszuk, gdy pytamy go o sytuację w szpitalu.

Skorumpowany lekarz

Jednak nie wszyscy pracownicy szpitala nie mają sobie nic do zarzucenia. Jeden z cenionych hajnowskich lekarzy jesienią ubiegłego roku został skazany. Właśnie za korupcję.

- Wyrok zapadł 21 września i jest prawomocny - mówi Joanna Panasiuk, przewodnicząca wydziału karnego Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim.

Sprawa dotyczy ortopedy, traumatologa narządu ruchu, który kierował hajnowskim oddziałem chirurgii urazowo-ortopedycznej od chwili jego powstania w 1995 roku.

- Udowodniono mu dwanaście przypadków bezprawnego przyjmowania korzyści majątkowych - mówi przewodnicząca Joanna Panasiuk. - Dopuścił się ich pełniąc rolę ordynatora oddziału szpitalnego, lekarza w poradni ortopedycznej oraz lekarza rzeczoznawcy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Akt oskarżenia wpłynął do bielskiego sądu w lutym 2009 roku.

- Przygotowaliśmy go przy współpracy z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym - mówi Urszula Sieńczyło, Prokurator Rejonowy w Białymstoku.

Korupcja - lekarz nie przyznał się do łapówki.

Okazuje się jednak, że pan doktor na ujawnionych przestępstwach kokosów się nie dorobił.

- Udowodniono mu przyjęcie 3,5 tys. zł w okresie od wiosny 1999 aż do czerwca 2008 roku - informuje sędzia Joanna Panasiuk.

W akcie oskarżenia powtarza się kilka podobnych zarzutów przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za: zapewnienie właściwej opieki medycznej, przedłużenie pobytu na oddziale, wykonanie zabiegu, leczenie urazu. Jeden z zarzutów dotyczy też wydania orzeczenia o okresowej całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym. Jak wyceniał swoje usługi życzliwy lekarz?

- Kwoty, które pobierał od pacjentów, zaczynały się już od 50 zł - mówi Joanna Panasiuk. - Największą z nich, tysiąc złotych, pobrał za wykonanie alloplastyki biodra (wszczepienie sztucznej części bądź całego stawu biodrowego - przyp. red.)

Oskarżony lekarz nie przyznał się przed sądem do brania łapówek.

- Twierdził, że nigdy nie uzależniał wykonania czynności lekarskich od przyjęcia korzyści majątkowej ani tego nie sugerował - przyznaje sędzia Panasiuk. - Jednak pierwotnie, wraz z aktem oskarżenia, do sądu wpłynął wniosek oskarżonego o skazanie bez rozprawy.

Sąd się do tego przychylił, jednak wydany wyrok został zaskarżony przez obrońców lekarza i uchylony przez Sąd Okręgowy w Białymstoku do ponownego rozpoznania. Prawomocny wyrok skazujący zapadł 21 września 2010 roku.

Sąd wydał wyrok. Pozbawienie wolności w zawieszeniu.

- Sąd orzekł wobec lekarza karę półtora roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata - informuje sędzia Joanna Panasiuk. - Orzeczono też roczny zakaz zajmowania stanowisk związanych z zarządzaniem oddziałami szpitalnymi chirurgii i ortopedii oraz zakaz zajmowania stanowiska lekarza orzekającego o stanie zdrowia ubezpieczonych.

Lekarz musiał też zapłacić karę grzywny w wysokości 4,5 tys. zł oraz przekazać na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3,5 tys. zł - czyli równowartość korzyści osiągniętych z popełnionych przestępstw.

- Po wyroku sądu doktor przestał pełnić funkcję koordynatora naszego oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej - zapewnia dyrektor szpitala Grzegorz Tomaszuk.

Twierdzi, że przypadek lekarza ortopedy jest w hajnowskim szpitalu odosobniony.

- Nie posiadam jakichkolwiek informacji o rzekomym zatrzymaniu w ostatnim czasie kilku zatrudnionych w SP ZOZ w Hajnówce lekarzy - mówi. - A przecież, gdyby taka sytuacja miała miejsce, to chyba - jako pracodawca - byłbym o niej powiadomiony?

Faktycznie, o żadnych zatrzymaniach hajnowskich lekarzy nie wiedzą ani białostockie prokuratury, ani Centralne Biuro Antykorupcyjne.

- Nie zajmujemy się żadną sprawą dotyczącą hajnowskich lekarzy - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA w Warszawie.

- Także nam o takiej akcji nic nie wiadomo - przyznaje Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Ale jednocześnie zastrzega, że nie znaczy to, iż sytuacją hajnowskich lekarzy nie mogła interesować się inna prokuratura - spoza Podlasia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny