Znamy czołówkę podlaskich kandydatów Lewicy w jesiennych wyborach. Listy prawie gotowe, ale są pytania

Ostateczny kształt list Komitetu Wyborczego Lewicy (koalicja SLD, Wiosny i Razem) poznamy w niedzielę w Warszawie. Wiemy jednak, jakie numery otrzymają podlascy działacze.

Liderem będzie Paweł Krutul (Wiosna), który dziś woli o tym rozmawiać: - Nie potwierdzam, ale i nie zaprzeczam - stwierdza enigmatycznie.

Wybory parlamentarne. Przedwyborczy sondaż: w Podlaskiem prowadzi PiS. W podziale mandatów liczą się cztery ugrupowania

„Dwójką” zostanie szef podlaskiego SLD Piotr Kusznieruk. To niespodzianka, bo mówiło się, że to on będzie nr 1. - „Jedynką” byłbym wtedy, gdyby SLD startował samodzielnie, ale jesteśmy w koalicji, więc muszę się podporządkować ustaleniom, jakie przyjęła nasza koalicja - tłumaczy Kusznieruk.

Wreszcie, jako numer 3 w jesiennych wyborach wystartuje Katarzyna Rosińska (Razem). - Tak, będę na liście koalicji Lewica - kwituje krótko.

Resztę kanydydatów poznamy wkrótce, ale w KW Lewica zastanawiające są dwie sprawy. W pierwszej chodzi o... ostatnie miejsce na podlaskiej liście. - Bardzo chciałem otrzymać to miejsce, ale są kłopoty. Trwają pertraktacje, bo chcą mnie umieścić wyżej, a chce na ostatnim - przyznaje Wojciech Koronkiewicz (Wiosna).

Wybory parlamentarne. Koalicyjna lewica układa listy wyborcze. Była kandydatka na prezydenta wystartuje do Senatu?

Przypomina, że pięć lat temu startujac z tej pozycji wszedł rady miasta. Podkreśla, ma swój elektorat i doświadczenie, więc może zdobyć sporo głosów dla Lewicy.

- Podobno ktoś w SLD obraził się na mnie za to, że jako kandydat SLD na prezydenta Białegostoku zrezygnowałem. Trudno mi w to uwierzyć, więc napisałem wyjaśnienie do Włodzimierza Czarzastego i liczę, że uda mi się to ostatnie miejsce uzyskać - uważa Wojciech Koronkiewicz.

Problem drugi to start prof. Mariana Szamotowicza w wyborach do Senatu. Informacja taka pojawiła się w mediach, a tymczasem: - Nie mam takiego zamiaru, nikt ze mną nie rozmawiał. O tym, że jestem kandydatem Lewicy do Senatu powiedział mi kolega, który przeczytał taką informacje w internecie. Nic o tym nie wiem. Musiałbym poznać dokładnie taką propozycję - zapewnia prof. Szamatowicz.

W Lewicy oficjalnie o tym rozmawiać nie chcą. Usłyszeliśmy tylko, że wcześniej propozycja padła, ale konkretnej odpowiedzi nie było. - Wygląda na to, że profesora powinien poprosić sam Włodzimierz Czarzasty. Jeśli profesor nie zechce, wystawimy innego kandydata - mówi anonimowo jeden z działaczy.