Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Znaleźliśmy się w nadzwyczajnej sytuacji" - marszałek Artur Kosicki o pandemii w Podlaskiem

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego
Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego Wojciech Wojtkielewicz
Do piątkowego (6 listopada) papierowego wydania Kuriera Porannego oraz Gazety Współczesnej dołączona została książeczka dla dzieci na temat koronawirusa. Dostaną ją również wszyscy uczniowie klas pierwszych szkół podstawowych z Podlaskiego. Wydaliśmy ją wspólnie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Podlaskiego. Stało się to przyczynkiem do rozmowy z marszałkiem Arturem Kosickim na temat aktualnej sytuacji w regionie.

Dlaczego Urząd Marszałkowski zdecydował się edukować książeczką o koronawirusie akurat dzieci? Do czytelników w jakim wieku adresowane jest to wydawnictwo?

Zdecydowaliśmy się na opracowanie tej książeczki, ponieważ wszyscy znaleźliśmy się w zupełnie nowej sytuacji – sytuacji pandemii, która dotyka wszystkich sfer naszego życia – od zawodowego po rodzinne. Coraz częściej pracujemy w domach, starsze dzieci i młodzież uczą się zdalnie, musimy dostosowywać się do wielu zasad i obostrzeń, które – choć często są uciążliwe – my, dorośli, rozumiemy. Dzieciom, szczególnie tym najmłodszym, trudno jest pojąć dlaczego, w tak krótkim czasie, tyle się wokół zmieniło. I właśnie z myślą o najmłodszych mieszkańcach województwa podlaskiego – uczniach klas pierwszych szkół podstawowych – powstała ta książeczka, która jest swego rodzaju przewodnikiem po nowej rzeczywistości, ale opowiedzianej w sposób atrakcyjny właśnie dla dzieci.

Dzieci mogą się z niej dowiedzieć czym jest nowy wirus, jakich zasad muszą przestrzegać żeby się nim nie zarazić oraz jak bezpiecznie bawić się z rówieśnikami, zarówno w domu, jak i poza nim. Zawarliśmy w niej wiele ciekawych elementów – komiks, rebusy, krzyżówki i quizy. Pierwszoklasiści dopiero rozpoczęli swoją przygodę z nauką w szkole, a także z nauką czytania. Stąd, mam nadzieję, że ta książeczka będzie dla nich źródłem wiedzy o koronawirusie, ale też sprawi, że przy okazji będą ćwiczyć umiejętność czytania.

Dobrze, że dzieci zdobywają wiedzę w tym zakresie, jednak pandemia to ciągle ogromny problem głównie dorosłych. W Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku panuje bardzo trudna sytuacja kadrowa. Czy podejmuje pan jakieś działania, aby temu zaradzić?

Problemy kadrowe nie dotyczą tylko stacji pogotowia czy szpitali, podlegających samorządowi województwa. To problem, który dotyczy wszystkich jednostek ochrony zdrowia zajmujących się walką z pandemią w całym kraju, a także na świecie. Lekarze, pielęgniarki czy ratownicy medyczni również chorują na COVID, również są kierowani na kwarantannę, przez co zasoby kadrowe zmniejszają się. Jako Zarząd Województwa Podlaskiego, dbamy jednak o to, by pacjentom, którzy trafiają do naszych placówek nie zabrakło profesjonalnej pomocy. Na bieżąco więc monitorujemy m.in. liczbę osób przyjętych do szpitala z podejrzeniem choroby wywołanej koronawirusem, liczby wypisanych pacjentów, stanu sprzętu, zaopatrzenia w środki ochrony osobistej itp. To samo dotyczy personelu medycznego – na bieżąco wszystkie jednostki raportują o aktualnej sytuacji jeśli chodzi zasoby ludzkie. Dzięki temu możemy szybko reagować tam, gdzie wymaga tego sytuacja.

Rzeczywiście w WSPR w Białymstoku mieliśmy do czynienia z okresowym brakiem personelu w drugiej połowie października, jednak sytuacja została ustabilizowana, ratownicy powrócili ze zwolnień lekarskich i kwarantann. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim pracownikom stacji pogotowia za ich codzienną, ciężką i odpowiedzialną pracę.

A jak ocenia pan sytuację kadrową w pogotowiu ratunkowym w Suwałkach i Łomży – placówkach, które również podlegają pod Podlaski Urząd Marszałkowski?

Z informacji przekazywanych nam przez dyrektorów stacji pogotowia w Suwałkach i Łomży wynika, że ciągłość pracy personelu jest zachowana. Warto także podkreślić, że obecnie czas oczekiwania na tzw. karetkę covidową nie jest zbyt długi, w zależności od stacji waha się od 15 do maksymalnie 45 minut.

Pomimo pewnych nieporozumień pomiędzy dyrekcją WSPR w Łomży i pracownikami, związanych z wynagrodzeniami, mogę już teraz powiedzieć, że dzięki zaangażowaniu Zarządu Województwa Podlaskiego, sprawy zmierzają w dobrym kierunku.

Jak Urząd Marszałkowski stara się zaradzić brakom kadrowym - spowodowanym zakażeniami koronawirusem - w podlaskich szpitalach?

Tak jak wcześniej wspomniałem, stały monitoring sytuacji w jednostkach ochrony zdrowia pozwala na szybkie reagowanie tam, gdzie pojawia się zagrożenie brakiem personelu medycznego. Z informacji przekazanych przez dyrektorów naszych placówek wynika, że prawdopodobnie szczyt zachorowań wśród personelu mamy już za sobą, stąd nie powinno dojść do sytuacji, w której zabraknie kadry medycznej do zajmowania się chorymi.

Od tygodni w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy mamy do czynienia z dużym ogniskiem koronawirusa. Czy UM badał, dlaczego doszło do rozwinięcia tak dużego ogniska?

Obecnie sytuacja w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy jest opanowana. Na prawie 560 pacjentów przebywających w tej jednostce, zarażonych jest 20 z nich. Wszyscy oczywiście są izolowani, tak by minimalizować ryzyko zarażenia pozostałych osób. Nie ma też większych problemów, jeśli chodzi o personel medyczny, więc pacjenci mają zapewnioną właściwą opiekę. Szpital prężnie angażuje się w walkę z pandemią, prowadząc punkt pobierania wymazów, w którym w ciągu doby pobieranych jest około 180 próbek do badań.

W jaki sposób Urząd Marszałkowski wspiera podległe sobie placówki medyczne w walce z pandemią?

Staramy się, aby zarówno nasze jednostki, ale też te, które nie podlegają samorządowi województwa takie jak np. szpitale powiatowe otrzymywały niezbędne wsparcie. Przecież każda taka placówka, bez względu na to czy formalnie jest wyznaczona do walki z pandemią, czy nie, tak naprawdę jest w tę walkę zaangażowana.

Dlatego do tej pory, w ramach Podlaskiego Pakietu Zdrowotnego, który wspólnie z całym zarządem przygotowaliśmy niemal na samym początku pandemii, by pomóc jednostkom ochrony zdrowia, przekazaliśmy już ponad 60 mln zł. Te pieniądze to realna pomoc: nowe karetki pogotowia, sprzęt medyczny, środki ochrony osobistej, a nawet zakup świadczeń medycznych, dzięki którym możliwe stało się testowanie planowych pacjentów w czterech szpitalach.

Oprócz tego, szpital wojewódzki w Białymstoku oraz szpital psychiatryczny w Suwałkach otrzymały też fundusze na dostosowanie oddziałów ratunkowych i izb przyjęć, tak by pacjenci z podejrzeniem koronawirusa nie mieli kontaktu z osobami, które trafiły tam np. na skutek wypadku. Z kolei szpitale powiatowe dostały pieniądze na zakup środków ochrony.

Jak wygląda sytuacja finansowa placówek medycznych podległych UM w dobie pandemii? Czy otrzymują dodatkowe wsparcie? Czy nie grozi im zapaść pod koniec roku, kiedy kończą się fundusze?

Sytuacja finansowa jest stabilna i na pewno żadnemu ze szpitali lub stacji pogotowia nie grozi zapaść. Tak, jak wcześniej powiedziałem, wojewódzkie jednostki ochrony zdrowia otrzymały dużą pomoc w ramach Podlaskiego Pakietu Zdrowotnego. Jesteśmy, jako zarząd, też gotowi do udzielenia kolejnego wsparcia, jeśli będzie potrzebne. Na przykład, mamy zabezpieczone fundusze w rezerwie budżetowej na zakupy środków ochrony osobistej, ponieważ, pomimo tego, że wojewódzkie jednostki są teraz w nie bardzo dobrze wyposażone, to wszyscy wiemy, że zużycie tych materiałów jest ogromne.

Jak ocenia pan współpracę z wojewodą oraz samorządami miast i gmin w kontekście pandemii?

Współpraca na linii administracja rządowa – samorząd województwa jest bardzo ważna. Staramy się wspierać wojewodę w tej niełatwej roli, jaką przyszło mu pełnić. W ramach Podlaskiego Pakietu Zdrowotnego dofinansowaliśmy kwotą 56 mln zł z funduszy UE projekt, którego koordynatorem jest właśnie Wojewoda Podlaski. W jego ramach finansowany jest zakup m.in. sprzętu i środków ochrony do placówek medycznych, w tym np. szpitala MSWiA. Wsparcie trafiło też do szpitali, które są nadzorowane przez samorządy powiatowe – pomoc w wysokości po 100 tys. zł na zakup środków ochrony została przekazana szpitalowi miejskiemu w Białymstoku oraz szpitalom powiatowym w Siemiatyczach, Wysokiem Mazowieckiem, Zambrowie, Sokółce, Dąbrowie Białostockiej, Łapach, Kolnie, Mońkach oraz Sejnach.

Szpitale już od jakiegoś czasu alarmowały, że kończą im się respiratory dla pacjentów covidowych. W poniedziałek w Białymstoku ich zabrakło. Czy UM zauważa problem i robi coś, by temu zaradzić?

W szpitalach podlegających samorządowi województwa podlaskiego jest rezerwa respiratorów. Sprzęt może zostać wykorzystany w każdej chwili, gdy chorzy na COVID-19 będą go potrzebować.

Czy utworzenie szpitala dla pacjentów covidowych w białostockiej hali sportowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku to dobry pomysł? I czy to – zdaniem marszałka – zaspokoi potrzeby w zakresie hospitalizacji tych pacjentów?

O lokalizacji szpitala tymczasowego decyduje wojewoda. W obecnym czasie, kiedy notowane są duże wzrosty zachorowań, trzeba wykorzystywać wszystkie możliwości i zasoby, aby zapewnić mieszkańcom regionu bezpieczeństwo i pomoc medyczną. Chciałbym jednak, żeby sytuacja epidemiczna w województwie podlaskim była na tyle dobra, by żaden mieszkaniec nie musiał korzystać z tych dodatkowych miejsc.

Podlascy przedsiębiorcy zwracają uwagę, że w wyniku pandemii ponoszą ogromne straty. Jak im pomóc? Czy UM angażuje się w pomoc naszym regionalnym przedsiębiorcom?

Zgadzam się, że czas pandemii to bardzo trudny okres nie tylko dla służby zdrowia, ale także dla przedsiębiorców. Dlatego oprócz Podlaskiego Pakietu Zdrowotnego stworzyliśmy także Podlaski Pakiet Gospodarczy, w ramach którego przekazaliśmy już ponad 185 mln zł na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników, korzystne pożyczki dla firm, dotacje na kapitał obrotowy, które wspierają przedsiębiorstwa z najwyższym spadkiem obrotów, a także na tzw. bony antywirusowe dla firm z Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego. Wszystko po to, by jak najwięcej przedsiębiorców otrzymało pomoc. Cieszy nas bardzo, że mogliśmy im pomóc. Dzięki temu wsparciu zostało uratowanych ponad 18 tys. miejsc pracy. Mogę zadeklarować, że nadal będziemy pomagać podlaskim firmom przetrwać ten niełatwy czas.

Co pan sądzi o wprowadzeniu całkowitego lockdownu? Bo wydaje się to nieuniknione.

Lockdown wprowadziły już rządy Wielkiej Brytanii czy Francji. Polski rząd, moim zdaniem roztropnie, stara się, mimo trudnej sytuacji, ograniczać działalność pewnych sektorów gospodarki czy dziedzin życia społecznego, które mogłyby generować więcej zakażeń. Dzięki temu znaczna część firm czy innych podmiotów może funkcjonować, choć w dużej mierze, również z ograniczeniami. Niestety, wszyscy znaleźliśmy się w nadzwyczajnej sytuacji, z którą nikt jeszcze nie miał do czynienia. Z pewnymi decyzjami trzeba się po prostu pogodzić, by ograniczyć wzrost zachorowań. Dzięki temu możemy ocalić życie i zdrowie nasze i naszych bliskich.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny