Ciepła zima spowodowała, że budowlańcy pracowali bez przerwy, a producenci materiałów budowlanych nie mogli zrobić zapasów. Boom budowlany w całej Europie i coraz większa dostępność kredytów mieszkaniowych także przyczyniły się do obecnego braku materiałów do budowy domów. Nakręca się też spirala strachu - ludzie kupują na zapas, przez co rosną już i tak wysokie ceny.
Niektórzy dostawcy ceramiki budowlanej przyznają, że mogliby zwiększyć produkcję nawet trzykrotnie, nie martwiąc się o brak klientów. Ci ostatni nieraz muszą czekać nawet miesiąc na realizację zamówienia. I - według specjalistów - tak będzie przez najbliższe miesiące.
Marne szanse na poprawę
- Producenci na pewno będą modernizować zakłady i otwierać nowe, ale podaż nie zwiększy się z dnia na dzień. Ten proces zajmie całe lata - mówi Szymon Jungiewicz, analityk branży budowlanej z firmy PMR. - Trudno zatem oczekiwać, że sytuacja szybko się unormuje.
Wracamy do czasów reglamentacji - klient składając zamówienie nie zawsze otrzyma potrzebną ilość materiałów budowlanych, gdyż producenci muszą obdzielić nimi przede wszystkim stałych odbiorców. Największe kłopoty są z kupnem materiałów, które dostarcza na rynek zaledwie kilka firm - wyrobów betonowych i wełny mineralnej. Najmniej zdrożała chemia budowlana.
W ostatnim roku koszty budowy wzrosły o 20-30 proc. Podstawowe materiały stanowią około 20 proc. wartości budynku, w efekcie idą w górę również ceny mieszkań. I będą rosnąć nadal, gdyż analitycy przewidują, że w tym roku możemy spodziewać się jeszcze co najmniej kilkudziesięcioprocentowej podwyżki cen materiałów konstrukcyjnych i termoizolacji.
- Ceny wariują - mówi dyrektor handlowy hurtowni Silikatów Białystok Renata Hapoń. - Materiały, takie jak beton komórkowy czy też wełna mineralna, podrożały o kilkadziesiąt procent. Produkujemy znacznie więcej silikatów niż rok temu, a i tak są one wręcz rozchwytywane.
Zaskoczona branża
Czy można było to przewidzieć? Producenci zgodnie odpowiadają: nie.
- Jeszcze rok temu trudno było się spodziewać takiego popytu - mówi Sylwia Leśniewska z firmy Lafarge Cement. - Ceny cementu w ciągu pierwszego kwartału br. wzrosły o 12 proc. Nie można wykluczyć dalszych podwyżek. Mimo że zamierzamy zainwestować 100 milionów złotych w podwyższanie naszej wydajności, to klienci powinni liczyć się z tym, że w szczycie sezonu, czyli w lipcu i sierpniu, na rynku może zabraknąć cementu.
Nie wszyscy producenci jednak "palą się" do inwestycji. Ursa Polska, producent wełny mineralnej, do obecnej koniunktury podchodzi z rezerwą.
- Trudno jest przewidzieć, jak długo będzie trwał taki popyt, zaś budowa nowej fabryki trwa lata i pochłania olbrzymie pieniądze - mówi Marek Błądek z firmy Ursa Polska.
Jedno jest pewne - inwestorzy muszą uzbroić się cierpliwość, muszą też przygotować grubsze portfele, bo ceny materaiałów budowlanych będą coraz wyższe.

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym problemem w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?