- Należałoby wydzielić pas jezdni dla autobusów obok przystanków na placu Uniwersyteckim. Spokojnie się tu zmieści. Dzięki temu samochody wymijałyby stojące autobusy - mówi Michał Aleksiejuk, prezes Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Białymstoku.
To jedna z propozycji, jakie jego klub zgłosił do - przyjętego przez radnych - Programu ochrony środowiska przed hałasem.
- Pomysł ten rozważaliśmy wielokrotnie. Nie da się go zrealizować. Miejsca jest za mało. Poza tym są autobusy, które z ul. Kalinowskiego jadą w Liniarskiego i nie korzystałyby z tych pasów - mówi Janusz Ostrowski, szef Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.
Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej ma jeszcze inne propozycje i tych dyrektor Ostrowski nie odrzuca.
- Chcemy, by przy wlotach do miasta powstały parkingi typu "parkuj i jedź". Ktoś, kto zamierza załatwić jakąś sprawę w Białymstoku, mógłby zostawić tam swoje auto i przesiąść się do miejskiego autobusu lub na rower - przedstawia pomysł klubu Michał Aleksiejuk.
Takie - zsynchronizowane z komunikacją miejską - parkingi działają już w Warszawie.
Korzyści są oczywiste. Zyskuje środowisko, bo mamy mniej spalin. A i w mieście jest mniej korków. Klub proponuje cztery lokalizacje takich parkingów - m.in. przy ul. Wiadukt w rejonie Kawaleryjskiej i u zbiegu al. Jana Pawła II i ul. Narodowych Sił Zbrojnych. - Zastanawiamy się nad takimi rozwiązaniami, w przypadku obu lokalizacji - twierdzi Janusz Ostrowski.
Kolejna propozycja dotyczy dworca PKS. Klub chciałby stworzyć miejsce, z którego korzystałyby autobusy komunikacji miejskiej, taksówki i busy prywatnych linii. Dziś wszyscy ci przewoźnicy cisną się w pobliżu dworca PKS, a miejsca jest tam mało.
- Być może należałoby zbudować perony w miejscu budek z kebabami. Na pewno należałoby na nowo zaprojektować ten teren - podkreśla Michał Aleksiejuk.
Miasto w tym miejscu chce stworzyć Centralny Węzeł Komunikacyjny. Niedługo ma być gotowa koncepcja. Władze planują też przedłużenie ul. Marczukowskiej w stronę Kolejowej.
- Może dzięki temu gdzie indziej byłby zlokalizowany przystanek przed dworcem PKP. Z 15 lat temu autobusy linii 10 zatrzymywały się też w miejscu dzisiejszego postoju taksówek, bliżej drzwi dworca. Teraz takiej możliwości nie ma, a dodatkowa zatoczka by się tu przydała - mówi Aleksiejuk.
Janusz Ostrowski nie wyklucza, że po przedłużeniu Marczukowskiej przystanek przeniósłby się bliżej poczty.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?