Zmiana Klimatu. Wirtuozerski Regi Wooten Band (zdjęcia, wideo)

Regi Wooten w białostockiej Zmianie Klimatu pokazał jak można bawić się muzyką, łączyć gatunki, czerpać z muzyki radość i przekazywać ją słuchaczom.

Czarnoskóry gitarzysta z USA, jak przystało na muzyka osadzonego w korzeniach, pokazał jak można zinterpretować wylansowaną przez B.B. Kinga kompozycję "The Thrill is Gone" albo ileż jeszcze możliwości interpretacji kryje w sobie hendriksowka ballada "Little Wing".

Ale to tylko ułamek możliwości gitarzysty. Z uśmiechem, który nie znikał z twarzy, jasnym głosem od niechcenia śpiewał hity i przede wszystkim grał na elektrycznej gitarze. Czasem wystarczyły same akordy, które z odpowiednim tzw. "biciem" już tworzyły podwaliny melodii, kiedy indziej oddawał się wirtuozerskim jazdom po gryfie wykorzystując oburęczny tapping.

Wooten, jak przystało na mistrza, umiał też podzielić się sceną z polskimi muzykami. Fantastyczne sola Michała Barańskiego na gitarze basowej nie pozostawiały wątpliwości, że jego rozliczna współpraca z największymi tuzami polskiej sceny jazzowej i wybory czytelników Jazz Forum w ankietach na najlepszego polskiego kontrabasistę były w pełni słuszne.

Równie ciekawie prezentował się syn kubańskiego perkusjonalisty Jose Torresa - Tomasz. Razem z Barańskim niemal od dwóch dekad grał w trio, razem zagrali też kilkaset koncertów w USA. Zgranie i perfekcja instrumentalna dały znać o sobie, kiedy Regi Wooten swoimi solówkami gitarowymi prowokował sekcję rytmiczną do interakcji, prowokował, tak cenne w klubowych koncertach, dialogi instrumentalistów.

Co ważne, to nie był koncert dla koneserów jazzu, czy wirtuozów gitary. Te elementy występu pojawiały się jakby od niechcenia, powodując tylko wyniesienie świetnej atmosfery wieczoru na wyżyny artystycznej ekspresji.