Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana Klimatu. Lista Przebojów Kultowej Akadery na żywo (zdjęcia, wideo)

(dor)
Studenckie Radio Akadera swoją pierwszą młodość przeżywało w połowie lat 80. XX wieku. Nadal istnieje, z akademików przeniosło się na fale FM i wciąż może zainteresować młodych.

Radio Akadera było początkowo radiowęzłem Politechniki Białostockiej. Niewtajemniczonym mogę tu przypomnieć, że sygnał rozsyłany był kablem, docierał do pokojów w akademikach, w których umieszczone były głośniczki z pokrętłem umożliwiającym wyłączenie bądź regulację siły głosu.

W czasach, kiedy macki ZAIKS-u nie sięgały na teren uczelni, za dnia transmitowany był Program 3 Polskiego Radia, a wieczorami, przez kilka godzin studenci nadawali własne programy. I to nie byle jakie. Pomijając coraz doskonalszy sprzęt, najczęściej przekazywany z publicznego Radia Białystok, tam właśnie odbywali szkolenia i praktyki. Dzięki temu Akadera dysponowała zdolnymi reporterami, z których wielu znalazło później pracę w publicznych stacjach. Podobnie rzecz się miała z prezenterami, szczególnie kiedy wszystkie stacje radiowe zaczęły nadawanie programu przez całą dobę, a nikt jeszcze nie wymyślił, że puszczanie w nocy muzyki z komputera pozwoli zachować wysokie pensje managementu.

W połowie lat 80. XX wieku Politechnika wraz z oddaniem do użytku DS nr 5 na parterze wybudowała nie tylko studio radiowe, ale także studio nagrań. Tu rejestrowały swoje pierwsze nagrania białostockie zespoły amatorskie, ale też wykorzystywali je klezmerzy do nagrywania demówek, pomocnych w uzyskiwaniu kontraktów na zagranicznych statkach czy w lokalach rozrywkowych.

Na początku lat 90. XX wieku Politechnika Białostocka uzyskała koncesję na nadawanie na falach ultrakrótkich i wtedy rozpoczęła się prawdziwa moda na Akaderę. Młodzi prezenterzy o sprecyzowanych gustach, choć nie odbiegali rodzajami emitowanej muzyki od ich idoli z Programu 3 (RMF-u wtedy jeszcze nie było!) błyskawicznie zdobyli sobie potężne grono fanów, szczególnie wśród wielbicieli muzyki rockowej, filmowej czy folku. Po każdej audycji prywatne sklepy z kompaktami i kasetami nawiedzały dziesiątki słuchaczy poszukujących muzyki, którą usłyszeli na antenie.

Lata mijały, DJ-e dorastali, zmieniali stacje, a Radio Akadera coraz bardziej się komercjalizowało. Nocne audycje zastąpił komputer, studio nagraniowe też nie było potrzebne, a że w eterze pojawiały się co rusz i nowe stacje, ze słuchaczami było coraz gorzej.

Kilkukrotne próby ratowania słuchalności spełzły na niczym, wreszcie władze Politechniki postawiły na pewną samodzielność studentów i na antenę wróciły interesujące pasma autorskie. Taki układ programu był zawsze siłą studenckich rozgłośni i po koncercie w Zmianie Klimatu było widać, że dzięki radiu rockowe zespoły zdobyły wielu wiernych fanów, którzy przyszli by na żywo oklaskiwać swoich ulubieńców znanych do tej pory z fal radiowych. Wiadomo, że nadal będzie to i muzyka i stacja bardzo niszowa, ale wyróżnia ją oryginalność i najsilniejsze w Białymstoku promowanie lokalnych talentów. A to warto zauważyć.

Podobnie jak warto zauważyć zespół Byen, grający klimatycznego rocka, z pewnymi wpływami skandynawskimi, bardziej jednak przypominającego progpopowe zespoły z lat 80. XX wieku.

Kilkudziesięciu entuzjastów i entuzjastek przyszło specjalnie, by bawić się przy dość eklektycznej, podlanej metalem, muzyce formacji Desum. Mimo sprawności warsztatowej, miałem wrażenie, że to bardziej jednak projekt w znaczeniu tego słowa z XXI wieku, niż zespół.

Od lat nie zawodzi Stay Away. Power trio wychowane na grunge ma w osobie Krzysztofa Murawskiego sprawnego gitarzystę i melodyka, który nie epatuje setkami dźwięków, ale potrafi do mocnych brzmień dołożyć chwytliwe melodie. Granie esencjonalne i z poszanowaniem hard rockowej, a więc w głębi ducha opartej na schematach bluesowych, tradycji.

Z pewnością najwięcej fanów chciało zobaczyć i pobawić się przy muzyce swoistej lokalnej super grupy Ostrov. I nie zawiedli się. Pełne pasji, energetyczne granie, z elementami metalu, może momentami przypominać czasy triumfów hard core, czasem stylistykę Armii, ważne że muzycy nikogo nie naśladują, przy okazji część repertuaru prezentując w jednym z języków ściany wschodniej, konkretnie - po białorusku. Wydaje się, że ich płyta jest jednym z najbardziej wyczekiwanych krążków w wowjewództwie, przynajmniej przez fanów lokalnego rocka. Oby jak najszybciej.

Pomysł promocji Radia Akadera przez organizację koncertu nawiązuje do najlepszych tradycji stacji radiowych. Można śmiało zadać Politechnice pytanie - kiedy będzie następny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny