Piątkowe dane o spadku PKB w Stanach Zjednoczonych i reakcja tamtejszej giełdy na te bardzo złe wiadomości, spowodowała pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach finansowych (co widoczne było np. w postaci sporych spadków indeksów na parkietach
w Azji). To zaś niemal automatycznie skutkuje ucieczką kapitału z rynków uważanych
za bardziej ryzykowne i wyprzedaż walut tych państw. Wszyscy wówczas lgną do dolara. Dla globalnych inwestorów ważniejsze jest postrzeganie całego regionu, a nie poszczególnych państw. Prowadzi to do tak paradoksalnych konsekwencji, jakich doświadcza dziś złoty. Traci mocno z powodu przynależności do regionu, który nie cieszy się zaufaniem inwestorów i rozczarowania wynikami sobotnio-niedzielnego szczytu Unii Europejskiej.
Proste porównanie informacji o spadku amerykańskiej gospodarki o 6,2 proc.
w ostatnim kwartale ubiegłego roku i sięgającego niemal 3 proc. wzrostu PKB Polski w tym samym czasie oraz wyraźne dystansowanie się przedstawicieli naszego kraju od pomysłów pompowania pieniędzy w gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej, powinny skutkować decyzjami inwestycyjnymi prowadzącymi raczej do umocnienia złotego. Tak się jednak nie dzieje i nasza waluta znów obrywa rykoszetem, zupełnie niezasłużenie.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?