Kara ośmiu lat pozbawienia wolności jest surowa, ale nie jest to surowość rażąca i w społecznym odczuciu niesprawiedliwa - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Marzanna Chojnowska.
20-letni Daniel M. nie słuchał tych słów. Nie chciał być doprowadzony na ogłoszenie orzeczenia. Przebywa w areszcie śledczym. Trafił tam latem ubiegłego roku po tym, jak spowodował śmiertelny wypadek niedaleko Złotorii.
Wieczorem volkswagenem golfem z Danielem M. podróżowało dwóch kolegów i dwie dziewczyny, które mężczyźni zabrali na przejażdżkę. Kierowca nie zachował jednak ostrożności przy wyprzedzaniu innego samochodu. Przekraczając podwójną linię ciągłą, zjechał na pobocze i zderzył się z tirem, wyjeżdżającym akurat z parkingu. Na miejscu zginął kolega Daniela M., a jedna z dziewcząt odniosła poważne obrażenia. Miała m.in. połamane z przemieszczeniem wszystkie kości twarzoczaszki.
Badanie krwi wykazało, że Daniel M. miał 2,81 promila alkoholu w organizmie. Okazało się też, że od 2009 roku miał odebrane prawo jazdy.
- Świadomie wsiadł za kierownicę, będąc pod tak dużym działaniem alkoholu. Swoją lekkomyślnością i brawurą doprowadził do tak tragicznych skutków - dodał sąd.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?