Złote igrzyska Therese Johaug. "Nie wiem, czy będę jeszcze startowała w kolejnym sezonie"

Johaug od kilkunastu lat jest jedną z największych gwiazd biegów narciarskich, ale - w co aż trudno uwierzyć - do tej pory nie miała w swoim dorobku ani jednego olimpijskiego złota wywalczonego indywidualnie. W Vancouver i Soczi musiała uznać wyższość Justyny Kowalczyk, Marit Bjoergen, Charlotte Kalli, a do Pjongczangu nie pojechała wcale, zawieszona po pozytywnym wyniku testu antydopingowego.

W Pekinie Johaug wygrała już wszystkie indywidualne biegi dystansowe. Ukoronowaniem jej startów był niedzielny występ na 30 km stylem dowolnym ze startu wspólnego, w którym o blisko dwie minuty pokonała Jessicę Diggins.

- To był mój sen, moje marzenie, które się spełniło. Przyjechałam tu bez olimpijskiego złota, a wyjeżdżam z trzema. Mam wiele wspaniałych wspomnień. Trzy razy zdobyłam tu złote medale, więc będę wspominać Pekin bardzo dobrze i będę za nim tęskniła. To były wspaniałe igrzyska. Jestem dumna z tego, co przygotowały Chiny. Wolontariusze byli serdeczni, pomocni. Jesteśmy szczęściarzami, że igrzyska odbyły się tutaj.

Johaug na pewno nie będzie broniła tytułów mistrzowskich za cztery lata. Niewykluczone, że Norweżkę będzie oglądali na trasach jeszcze tylko w ciągu najbliższego miesiąca Pucharu Świata - 34-latka rozważa bowiem zakończenie kariery.

- To były moje ostatnie igrzyska olimpijskie. Być może będę startowała jeszcze w kolejnym sezonie, ale zdecyduję dopiero wtedy, gdy skończy się ta zima. Na razie czekam na powrót do domu. Będę mogła świętować z moim chłopakiem i rodziną. Niedługo przyjdzie jednak czas na wyjazd na kolejny Puchar Świata. Sezon się nie skończył, ale będzie kilka spokojnych dni w domu.