Ziemia pod campus musi być w lutym. Inaczej nie będzie go w ogóle.

Campus UwB

Campus UwB

Wydział fizyki, matematyki i informatyki, instytut chemii, biologii oraz centrum kultury. Te obiekty będą budowane przy ul. Ciołkowskiego jako pierwsze. Uniwersytet ma już pozwolenia na budowę. Prace rozpocznie jeszcze w tym roku.

Takie ultimatum Uniwersytet w Białymstoku dostał od Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Resort może zablokować około stu milionów złotych na inwestycję z unijnego programu Polska Wschodnia.

- Już dwa razy musieliśmy się tłumaczyć, dlaczego teren, który uczelnia kupiła od miasta w marcu ubiegłego roku, nie został jeszcze nam wydany - mówi Tomasz Zalewski, kanclerz Uniwersytetu w Białymstoku. - Ostatecznie przekonaliśmy ministerstwo, że stanie się to najpóźniej w lutym tego roku. Tego terminu musimy się trzymać, żeby nie mieć problemu z pieniędzmi. O tym będę dziś rozmawiał z przedstawicielami magistratu - dodaje kanclerz.

- Uczelnia powinna otrzymać swoją działkę jeszcze w tym miesiącu. Będziemy się o to starali - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka urzędu miejskiego. To magistrat ma uporządkować 30 hektarów ziemi przy ul. Ciołkowskiego, które wcześniej zajmowali działkowcy. Ci przez wiele miesięcy blokowali oddanie ogródków. Do tej pory nie opuścili dobrowolnie terenu, choć miasto już rozpoczęło egzekucję. Jej kosztami może zostać obciążony Polski Związek Działkowy. Pieniądze nie są małe, bo w grę wchodzi nawet 800 tysięcy złotych.

- Wczoraj, po raz kolejny, rozmawialiśmy z przedstawicielami Polskiego Związku Działkowego. Nadal próbujemy dojść do porozumienia - dodaje Urszula Sienkiewicz.

Działkowcy ciągle mają też szansę uniknąć wysokich kosztów. Miasto jeszcze nie ogłosiło przetargu na posprzątanie terenu, czyli usunięcie między innymi murowanych altanek.