Wczoraj skierowali do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego petycję, w której apelują o zmiany w podejściu do zieleni w Białymstoku.
- Przy okazji różnych dyskusji i debat słyszymy ze strony włodarzy deklaracje chęci dbania o przyrodę naszego miasta, z drugiej jednak nie przekłada się to na realne działania - mówi Piotr Kempisty z Instytutu Działań Miejskich. - Przebudowa ulicy Wiosennej pochłonęła 200 drzew, trasa niepodległości będzie nas kosztować kilka tysięcy. Czeka nas jeszcze rozbudowa pasa startowego na Krywlanach i związane z tym cięcia w Lesie Solnickim.
Ewa Korolczuk z komitetu Ratujmy Zwierzyniec mówi, że cięciom przy okazji inwestycji drogowych nie zawsze towarzyszą nasadzenia zastępcze.
Aktywiści zwracają też uwagę, że w Białymstoku w ostatnich latach nie powstał żaden nowy park. - Na dużych osiedlach mieszkaniowych w zachodniej części Białegostoku nie ma ani jednego. Jeżeli miasto nie może stworzyć dużego terenu zielonego, to mogłoby chociaż rozważyć założenie kilku mniejszych tzw. parków kieszonkowych. Ich lokalizacje chętnie wskażą białostoczanie - zapewnia Jakub Popławski, sekretarz Rady Osiedla Bema i członek stowarzyszenia Białostocka Przestrzeń Publiczna.
Do tematu wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?