Zielonogórski Zakład Tabor Szynowy wypowiedział pracę 40 osobom. Zwolnienia grożą kolejnym 160 pracownikom. Chyba, że centrala w Opolu zdobędzie zamówienia. Urząd Pracy deklaruje pomoc zwalnianym.
- Każdy wie, że będą zwolnienia. Zresztą to widać po tym, ile mamy roboty. Za mało - komentował wczoraj inny pracownik firmy. - Za pół roku, kiedy inni też pozwalniają, o nową pracę będzie jeszcze trudniej. Dlatego zaczynam czegoś szukać.
Spotkany przed halą pracownik mówił: - Pracuję tu niemal 20 lat. W moim dziale na prawie 60 osób, odejść ma 20. Szkoda, ale jak trzeba, to stanę za ladą w sklepie. Do emerytury mam jeszcze ponad 10 lat.
Zwalniamy, by uratować innych
Tabor Szynowy Opole SA, zakład w Zielonej Górze to dawny Zastal Wagony. Firma upadła w grudniu 2002 roku, a wiosną 2003 roku została wykupiona przez spółkę z Opola. Jeszcze rok temu przy produkcji wagonów pracowało prawie 700 osób, a teraz 200 z nich ma stracić pracę. Czterdziestu pracownikom już w piątek 27 lutego wręczono wypowiedzenia.
Janina Król dyrektor ds. handlowych zakładu w Zielonej Górze tak uzasadnia te decyzje: - Kryzys dotarł do nas. I jeśli chcemy uratować stanowiska pracy dla ponad 400 osób, to 200 musi odejść. Chyba, że w najbliższym czasie uda się pozyskać zamówienia. Wtedy wycofamy wypowiedzenia - dodaje dyrektor Król.
Zielonogórski Zakład Taboru Kolejowego produkuje węglarki oraz wagony samowyładowcze. Klientem są koleje niemieckie i PKP. Niestety PKP, mimo wcześniejszych deklaracji, w grudniu 2008 roku zrezygnowało z zamówień. Co dalej? Firma ma zapewnioną pracę na kilka najbliższych miesięcy przy produkcji wagonów dla Niemiec, ale tam jest kryzys. Dlatego dyrektor Król dodaje: - Trudno przewidzieć co będzie za pół roku. Negocjacje w sprawie nowych kontraktów trwają, ale ich wynik jest niewiadomy.
Na razie nie znamy nazwisk
Przewodniczący Komisji NSZZ ,,Solidarność’’Dariusz Mielcarek powiedział nam wczoraj: - Na razie nie znam szczegółów. Wiemy tylko o zwolnieniach grupowych, ale żadnych nazwisk. Te poznamy za kilka dni.
Czy związek się zgodzi na tak duże zwolnienia? - Zgodnie z wcześniej podpisanym porozumieniem, mamy jedynie prawo wglądu do listy zwalnianych. I teoretycznie moglibyśmy protestować w obronie Kowalskiego. Ale kogo wtedy zwolnić w zamian - zastanawia się Mielcarek. - Najlepiej byłoby, by w pierwszej kolejności odchodziły te osoby, które mają uprawnienia przedemerytalne.
Nie tylko zasiłek Czy Powiatowy Urząd Pracy w Zielonej Górze może pomóc zwolnionym. Na tzw. aktywne formy zwalczania bezrobocia województwo dostało ponad 90 mln zł. - Oczywiście, że mamy pieniądze, by pomóc osobom, które stracą pracę - deklaruje dyrektor PUP Bogusław Radzio. - Jednak na razie nic nie wiemy o skali pomocy, bo nie znamy szczegółów.
W czym może pomóc PUP? - Będziemy wypłacać zasiłki i szukać zwolnionym pracy. Mogą też przeszkolić się i podnieść kwalifikacje lub dostać pomoc przy rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej. Na pewno pracowników nie zostawimy bez pomocy - deklaruje Radzio. - Jeśli tylko dyrekcja zakładu wyrazi chęć, to nasi pracownicy mogą tam na miejscu udzielać pełnej informacji.
GDZIE OSTATNIO ZWALNIANO GRUPOWO
1. Stilon w Gorzowie - 300 osób.
2. Fabryka Tapicerki Samochodowej w Nowej Soli - 320 osób.
3. Tabor Kolejowy, zakład w Zielonej Górze - 200 osób.
4. Zaset w Kożuchowie - 200 osób.
5. Krojcig Mebel w Zielonej Górze - 90 osób.
6. Victualic Polska w Drezdenku - 90 osób.
7. Dozamet Odlewnia w Nowej Soli - 50 osób.
8. Groclin Service w Nowej Soli - 34 osoby.
9. Steinpol Radoszyn - 33 osoby.
10. Alfa Nowa Sól - 30 osób.
11. Zakłady Ceramiki w Gozdnicy - 30 osób.
12. Kico Świebodzin - 29 osób.
13. PRP, spółka w Zielonej Górze - 23 osoby.
14. Żagańskie Kontenery - 14 osób.
15. Cemex Polska w Gorzowie Wlkp. - 5 osób.
16. PKO BP w Gorzowie Wlkp. - 4 osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?