Suwalczanin już dwa razy słyszał w Sądzie Okręgowym w Suwałkach wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo 17-letniego Mateusza. Dlatego, że Sąd Najwyższy w Warszawie uchylił pierwszy z wyroków. Uznał, że paragraf, na podstawie którego został wydany, był sprzeczny z konstytucją. Sprawa wróciła więc do Suwałk, gdzie jesienią ubiegłego roku zapadł drugi wyrok 25 lat więzienia.
W czwartek sąd apelacyjny uznał, że suwalscy sędziowie dopuścili się wielu uchybień na rozprawie po wznowieniu procesu, m.in. nie odebrali od oskarżonego danych ani wyjaśnień, nie był nawet odczytany akt oskarżenia. A to, zdaniem sądu, mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie.
Mateusz Skreczko zaginął jesienią 2005 roku, jego zwłoki znaleziono dopiero pół roku później. O zbrodnię oskarżono Przemysława R. i Kamila L.
Według prokuratury, wspólnie z innymi, nieustalonymi sprawcami, porwali chłopaka w Suwałkach i wywieźli za miasto. Tam bili go kijem bejsbolowym i młotkiem. Skatowanego chłopca zostawili półnagiego chłopca w dole wypełnionym wodą, przykrywając gałęziami. Mateusz zmarł.
Prokuratura przyjęła, że motywem tej okrutnej zbrodni była zemsta za to, że Mateusz złożył zeznania obciążające braci R.: Przemysława i Arkadiusza w procesie gangu narkotykowego. Po tym procesie pod adresem Mateusza wielokrotnie padały groźby. Chłopak bał się wychodzić z domu, przestał chodzić do szkoły. Tragicznego dnia, gdy został siłą wepchnięty do samochodu i porwany, z mieszkania wywabił go kolega - właśnie Kamil L.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?