Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkół Technicznych zamykany podczas przerw. Rodzic skarży się na szkolną dyscyplinę

Aneta Boruch [email protected]
Zespół Szkół Technicznych zamykany podczas przerw. Rodzic skarży się na szkolną dyscyplinę
Zespół Szkół Technicznych zamykany podczas przerw. Rodzic skarży się na szkolną dyscyplinę sxc.hu
Szkoła jest zamykana w czasie przerw, uczniowie mają zmieniać obuwie na klapki - takie zarzuty pod adresem ZST wysunął jeden z ojców.

W białostockim Zespole Szkół Technicznych uczy się obecnie około 500 uczniów. Jeden z rodziców przysłał do redakcji list, w którym opisał skandaliczne, jak twierdzi, traktowanie młodzieży przez dyrekcję placówki.

W opinii piszącego uczniowie są poniżani, zastraszani oraz zmuszani do prac fizycznych na rzecz szkoły, np. muszą remontować pracownię za obietnicę zdania do następnej klasy. - To totalne przekłamanie - mówi Tadeusz Halicki, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych. - Myśli o takich obietnicach nawet nie przeszły nam przez głowę.

Dyrektor przypuszcza, że rodzicowi może chodzić o przeprowadzony w czasie wakacji remont pomieszczenia na pracownię mechaniczną. Wykonywali go pracownicy i firma zewnętrzna. - Natomiast nasi uczniowie-pasjonaci motoryzacji interesowali się tym i na ochotnika zgłosili się do pomocy, angażując się w prace porządkowe - wyjaśnia dyrektor.

Rodzic zarzuca też, że szkoła w czasie przerw jest zamykana i uczniowie nie mogą z niej wyjść ani wejść.

- Chcemy w ten sposób mieć kontrolę nad tym, kto wchodzi do szkoły - mówi Tadeusz Halicki. - A przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo młodzieży. Jednocześnie też próbujemy ograniczyć problem palenia papierosów przez uczniów.

Jak sprawdziliśmy, podobne rozwiązanie stosują też inne placówki.

- U nas też uczniowie mają zakaz wychodzenia ze szkoły, to dla ich bezpieczeństwa - mówi Jerzy Nowik, dyrektor białostockiego VII LO. - Przecież gdy przychodzą do szkoły, to my za nich odpowiadamy. A gdy wyjdą, są poza kontrolą.

Osobę, która się do nas zwróciła, oburza też obowiązek zmieniania obuwia przez uczniów na klapki. Pisze, że za inne obuwie wymienne młodzież jest zawieszana i wyrzucana ze szkoły. - Bzdura, za kapcie się nie wyrzuca - kwituje dyrektor.
Byliśmy wczoraj w szkole i zapytaliśmy uczniów, jak oceniają atmosferę i relacje w niej panujące.

- Czuję się bezpiecznie. Moim zdaniem nic złego się tu nie dzieje - stwierdziła Julia Marcinkiewicz, jedna z uczennic.
- Nie słyszałem, żeby ktoś był gnębiony czy straszony - dodał Paweł Maszutin.

- Jeśli tylko ktoś zgłasza nam problem, to natychmiast na niego reagujemy - zapewnia Sylwia Gogolewska, szkolny pedagog.
I zachęca uczniów, by zwracali się do niej ze wszystkimi bolączkami.

Dodatkowo samorząd szkolny regularnie spotyka się z dyrektorem, aby omówić bieżące sprawy. Każdy uczeń może także do niego zgłosić swoje problemy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny