Zespół Szkół Budowlano-Geodezyjnych: Młodzież do nas lgnie

Dlaczego młodzież tak lgnie do białostockiej "budowlanki"?

- Ponad 76 proc. naszych absolwentów dostaje się na studia wyższe - mówi dyrektor. - Reszta bez problemów znajduje pracę w zawodzie. Mogę się też pochwalić, że czterech byłych prezydentów Białegostoku również uczyło się w tej szkole. Warto też zauważyć, że wielu naszych absolwentów jest wykładowcami i pracownikami na renomowanych uczelniach wyższych, jak np. Politechnika Białostocka i Warszawska.

Ale to nie wszystko. Co roku grupa naszych najlepszych uczniów wyjeżdża na praktyki zawodowe do Szwecji.

Jak twierdzą sami uczniowie szkołą jest doskonale wyposażona.

- Od tego roku mamy nowy obiekt sportowy - mówi Łukasz Leoniuk z technikum urządzeń sanitarnych. - Jest tam siłownia, sala do fitnessu, sala baletowa, do tenisa stołowego, sauna.

- Mamy też sporo sekcji sportowych - dodaje Krzysztof Szczech, technik budownictwa. - Tenis, strzelanie, koszykówka, piłka ręczna, każdy znajdzie coś dla siebie.

Wkrótce szkoła wzbogaci się o pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią.

Od kilku lat Zespół Szkół Budowlano-Geodezyjnych w Białymstoku współpracuje z Politechniką Białostocką.

- Dzięki temu możemy korzystać z ich laboratoriów - mówi Krzysztof Szczech. - To bardzo przydatne, zwłaszcza, że technika brnie do przodu.

- Mamy też mini laboratorium drogowe, gdzie możemy dokładniej uczyć się zawodu - dodaje Robert Sakowicz.

Poza rozwojem fizycznym uczniowie rozwijają się też duchowo i intelektualnie.

- Mamy Klub Miłośników Podlasia, Klub Młodego Wolontariusza, a nawet Klub Miłośników Teatru - dodaje Łukasz Leoniuk z technikum urządzeń sanitarnych.

W ubiegłym roku szkoła po raz pierwszy w pełni nastawiła się na dziewczęta. Wszystko za sprawą utworzenia klasy: technik obsługi turystycznej. Jak mówi Ewelina Popławska, uczennica pierwszej klasy o tym profilu nie dość, że to bardzo ciekawy kierunek, to dodatkowo uczniowie mają mnóstwo wycieczek i wyjazdów.

- W najbliższym czasie jedziemy na Mazury, żeby lepiej poznać te tereny, a zarazem uszczypnąć trochę z pracy przewodnika turystycznego - opowiada Ewelina. - Jednak najbardziej czekam na letni obóz językowy.