Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowie uczniów coraz gorsze. W szkołach nie ma lekarzy, więc nie ma i profilaktyki.

Fot. Iza Dudar
Badania kontrolne, bilanse i szczepienia wykonujemy teraz w przychodniach u lekarza rodzinnego.
Badania kontrolne, bilanse i szczepienia wykonujemy teraz w przychodniach u lekarza rodzinnego. Fot. Iza Dudar
Stomatolodzy alarmują, prawie 90 procent dzieci w wieku szkolnym ma próchnicę, wiele z nich trafia do gabinetu lekarskiego w ostatniej chwili.

Badania okresowe wykonują lekarze rodzinni w przychodniach, na szczepienia trafia mało młodzieży, a gabinety szkolne świecą pustkami.

W szkołach profilaktyka jest na słabym poziomie, bo w gabinetach nie dyżurują już lekarze.

- Wszystkie placówki w mieście mają opiekę pielęgniarską - mówi Jolanta Stefaniuk, inspektor oświaty w urzędzie miasta.

I wymienia, że w Zespole Szkół nr 1 w Hajnówce pielęgniarka pracuje osiem godzin, praktycznie każdego dnia.

W Zespole Szkół nr 2 również, z wyjątkiem środy, gdy jest w Orzeszkowie.

Tak jest również w Zespole Szkół nr 3.

Tylko w szkole na Judziance pielęgniarka pracuje jeden dzień w tygodniu.

Tylko pierwsza pomoc

Pielęgniarki w gabinetach szkolnych mogą jedynie udzielić dziecku pierwszej pomocy, ale nie szczepią uczniów i nie kontrolują czystości. Przy badaniach bilansowych sprawdzają wzrok i słuch oraz ewentualne wady postawy.
Pediatrzy mówią, że te zmiany są fatalne w skutkach.

Twierdzą, że lekarze powinni być w szkołach. Wiadomo jednak, że odpowiada za to ministerstwo zdrowia, a nie dyrekcja szkół czy szpitala.

- Na szczęście rodzice naszych dzieci są bardzo zdyscyplinowani i większość z nich regularnie odwiedza gabinety lekarskie. Dzieci są szczepione i kontrolowane regularnie - podkreśla Eugenia Olszewska, pediatra. - Nie ulega jednak wątpliwości, że byłoby bardzo wskazane, gdyby lekarze mogli wrócić do szkolnych gabinetów.

Duży problem jest ze szczepieniami, które wykonują teraz pielęgniarki w przychodniach. Nie wszyscy zgłaszają się do poradni, mimo że pielęgniarki środowiskowe często przypominają o terminach po kilka razy.

Żadnych kontroli zdrowia

W latach osiemdziesiątych na porządku dziennym były kontrolne badania prowadzone w szkołach, szczepienie uczniów oraz sprawdzanie czystości.

Dziś to już przeszłość. Podobnie jest z gabinetami stomatologicznymi, w których co najmniej raz do roku kontrolowano dzieciom stan zębów.

- Z punktu widzenia lekarza stomatologa jest bardzo źle - mówi krótko Anna Korcz-Waskiewicz, stomatolog. - Profilaktyka, która kiedyś była tak rozbudowana, teraz jest zupełnie rozłożona.

Anna Korcz-Waskiewicz przyjmuje pacjentów w gabinecie w jednej z hajnowskich szkół. Pracuje tam już od 10 lat i pamięta czasy, gdy w szkołach były gabinety.

- Kiedy obowiązywał program profilaktyki, zęby siedemdziesięciu procent dzieci były wyleczone. Tymczasem teraz jest tragicznie. Nawet do dziewięćdziesięciu procent dzieci ma próchnicę - zapewnia stomatolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny