Zdjęcia skazanych bandytów

Sąd wymierzył kary więzienia od 8 miesięcy do 2,6 lat i pozwolił na publikacje ich zdjęć

Początek czerwca 2006 roku. Zaraz ma się rozpocząć mecz Jagi. Nagle przed stadionem dochodzi do regularnej wojny. W ruch idą noże, pałki, kastety, kamienie. Potem sąd uzna, że cała akcja została zaplanowana.

Kim są ci wygoleni młodzieńcy? Uczniowie, maturzyści, studenci. Ich rodzice zaraz po zatrzymaniu zwykle mówili: - On taki spokojny chłopak. Jak siedział w domu, to przy komputerze.

Sąd nie uwierzył. Wymierzył kary: więzienie bez zawieszenia. W piątek, podczas apelacji, uniewinnił tylko dwie osoby, z braku dowodów. Szesnastu bandytów ma trafić za kraty. - Tylko więzienie może ich tego oduczyć - stwierdził sędzia.

Zdecydował też, że ludzi, którzy biegali z nożami i pałkami przed stadionem, powinniśmy poznać. - To ma być dla nich dodatkowa kara - powiedział. Tak jak pięcioletni zakaz stadionowy. Trochę bez sensu, bo przecież oni i tak nie poszli oglądać meczu. Skazany na najwyższą karę 2,6 lat więzienia Kamil Szturgulewski przyszedł dwa lata temu przed stadion z dwoma nożami.

Po drugie, taki zakaz to fikcja. Kibiców przed wejściem i tak nikt nie legitymuje. Bandyci muszą się w godzinie meczu meldować na policji, ale co się stanie, jeśli tego nie zrobią? Strzelam, że nic.