Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbierali się tu deputaci szlacheccy

Wiesław Wróbel - Biblioteka Uniwersytecka
Dom Krzysztofa Sztulza pod nr 501 stał się ok. 1817 r. własnością Dominika Ciecierskiego, pełniącego w latach 1817-1828 funkcję marszałka obwodowego
Dom Krzysztofa Sztulza pod nr 501 stał się ok. 1817 r. własnością Dominika Ciecierskiego, pełniącego w latach 1817-1828 funkcję marszałka obwodowego A. Lechowski, W. Walicki, W. Wróbel, Bojary 3, pod red. J. Szerszunowicza, Białystok 2013, dodatek
Kontynuując historię domu przy ul. Warszawskiej 9, zacznę jak zwykle od krótkiego przypomnienia. W 2 poł. XVIII w. posesja nr 9 stanowiła własność rodziny Jozobików. Pierwotnie była to część ogrodowa ich gospodarstwa, natomiast po drugiej stronie ówczesnej ul. Bojarskiej, tam gdzie dziś stoi gmach VI Liceum Ogólnokształcącego, znajdował się dom z zabudowaniami gospodarskimi. W 1771 r. posiadaczką była Cecylia Jozobik, po niej dziedziczyli jej synowie: starszy Jakub (z córkami Rozalią i Teresą) oraz młodszy Filip.

W latach 1803-1804, gdy Białystok znajdował się już pod panowaniem pruskim, Jozobikowie sprzedali swój majątek położony po obu stronach ul. Bojarskiej - 20 września 1803 r. Kamera Wojny i Domen nabyła plac „na stronie niezabudowanej Bojarskiej ulicy położony” (dziś to działka ul. Warszawskiej 9), zaś w kwietniu 1804 r. zakupiła plac z domem i gospodarstwem po południowej stronie ul. Bojarskiej.

Zgodnie z umową władze pruskie przeniosły domostwo Jozobików na nową działkę przy północnej granicy miasta, gdzie z czasem powstała ul. Starobojarska. Natomiast po 1803 r. część północną majątku Jozobików otrzymał w posiadanie pruski urzędnik Krzysztof Sztulz, który przed 1807 r. zbudował na działce murowany dom.

Dom Sztulza poświadczony jest po raz pierwszy na planie Białegostoku z przełomu lat 1807 i 1808, niewiele jednak możemy powiedzieć o jego wyglądzie. Był on zbliżony rozmiarami i architekturą do zachowanego do dziś budynku przy ul. Warszawskiej 18, należącego niegdyś do kilku pokoleń rodziny Kosińskich. Ma skromną fasadę z oszczędnym detalem architektonicznym oraz charakterystyczny dach naczółkowy.

W każdym razie Krzysztof Sztulz pozostał w Białymstoku po 1807 r., gdy na mocy traktatu tylżyckiego powiaty białostocki, sokólski, bielski i drohicki dawnej prowincji Prusy Nowowschodnie przeszły w granice Rosji. Poszukiwania archiwalne nie dały odpowiedzi, jakie były jego dalsze losy. Jeszcze spis właścicieli nieruchomości z 1810 r. wymienia Sztulza, jako posiadacza omawianej nieruchomości, ale o kolejnych 15 latach w jej dziejach nie wiemy w zasadzie nic. Dopiero „Rejestr wymiarowy wszystkich placów w mieście Białymstoku” z 1825 r. podaje, że omawiana posesja - nosząca wówczas nr 501 - należała do Dominika Ciecierskiego. Dzięki temu dowiadujemy się, że gdzieś między 1810 a 1825 r. Krzysztof Sztulz wyzbył się swojego majątku, a kolejnym posiadaczem został Dominik Ciecierski - radca stanu i jednocześnie obwodowy marszałek szlachty. Był on synem Jakuba Ciecierskiego herbu Rawicz i Konstancji Kuczyńskiej herbu Ślepowron, wywodził się więc ze znamienitych podlaskich rodów szlacheckich. W 1817 r. został wybrany marszałkiem szlachty obwodu białostockiego i funkcję tę piastował aż do 1828 r. Zmarł w grudniu tego roku w Dreźnie.

Nabycie przez Ciecierskiego domu przy ul. Bojarskiej mogło być związane właśnie z wyborem na marszałka obwodowego. Prowadzona przez niego deputacja oraz kancelaria wymagały odpowiedniej siedziby. Najprawdopodobniej standardową praktyką było lokowanie tych instytucji w domach prywatnych w Białymstoku. Tak mogło być w przypadku marszałkostwa Michała Starzeńskiego (1810-1811), Wiktora Grądzkiego (1811-1814) i Joachima Wołłowicza (1814-1817), którzy także mieszkali w Białymstoku przy ul. Bojarskiej. Na pewno dom Ciecierskiego przy ul. Bojarskiej 501 służył za siedzibę rady szlacheckiej w 1825 r., co pozwala na ostrożny wniosek, że stan ten trwał od 1817 r. Zakończył się na pewno w 1829/1830 r., gdy następny marszałek obwodowy, Antoni Szczuka, wraz z kilkoma rodzinami szlacheckimi z powiatu białostockiego, nabył dom Jana Hollanda przy ul. Nowolipie (dziś przy ul. Lipowej 24), gdzie na kolejne dekady przeniosła się siedziba rady szlacheckiej, a po 1843 r. powiatowego marszałka szlachty.

Żeby lepiej zrozumieć, jaką funkcję w latach 1817-1828 pełnił dom Dominika Ciecierskiego, warto kilka słów poświęcić wyjaśnieniu użytych terminów: marszałek, deputacja i rada. Były to organy tzw. samorządu szlacheckiego, wprowadzonego na terenie Rosji w latach 1766-1785 i rozciągniętego na teren obwodu białostockiego ustawą „o rządzie obwodu białostockiego” z 18 lipca 1808 r. Na czele szlachty żyjącej na terenie obwodu białostockiego stanął marszałek obwodowy, wybierany na trzyletnią kadencję podczas gremialnego zebrania wszystkich przedstawicieli stanu. Pełnił swoją funkcję honorowo i bez wynagrodzenia.

Równolegle ustawa z 18 lipca 1808 r. powołała do życia cztery urzędy marszałków powiatowych (tzw. deputatów), wybieranych przez zebrania szlachty poszczególnych powiatów - sokólskiego, białostockiego, bielskiego i drohickiego - również na okres trzech lat. Marszałek obwodowy i czterech marszałków powiatowych oraz sekretarz szlachty tworzyli podstawową organizację reprezentującą stan, czyli radę szlachecką. Jej zadaniem było przede wszystkim organizowanie deputacji szlacheckiej, zajmującej się wywodami szlachectwa i prowadzeniem księgi genealogicznej szlachty. Rada posiadała własną kancelarię, na czele której stał sekretarz.

Tak więc dom przy ul. Bojarskiej 501 stał się zarówno miejscem obradowania rady szlacheckiej i jednocześnie stanowił siedzibę obwodowego marszałka szlachty oraz jego kancelarii. O dalszych losach domu po śmierci Dominika Ciecierskiego w 1828 r. opowiem za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny