Dmitry Glukhovsky, rosyjski autor głośnych postapokaliptycznych powieści "Metro 2033" i "Metro 2034", napisał niezwykłą historię, w której teraźniejszość miesza się z przeszłością.
Główny bohater, zawodowy tłumacz otrzymuje zlecenie przekładu hiszpańskiego dziennika wyprawy, która w XVI wieku z polecenia franciszkanina Diega de Landy wyruszyła po święte księgi Majów. Im bardziej tłumacz ulega fascynacji księgą, tym śmielej tajemnicze bóstwa Majów przenikają do współczesnej Moskwy.
Z pozoru proste tłumaczenie okazuje się być prawdziwym wyzwaniem. Bez reszty wciąga tłumacza w szczegóły tajemniczej wyprawy sprzed setek lat. Z czasem ściąga na siebie prawdziwe niebezpieczeństwa. Zaczynają prześladować go dziwne wizje i zatraca poczucie rzeczywistości. Trzęsienie ziemi, duszna atmosfera jukatańskiej dżungli, atak jaguara czy widok świątyni Majów w centrum Moskwy to tylko niektóre z nich. Nie wiadomo już, co jest prawdą, a co fałszem. Co ziemskie katastrofy mają wspólnego z wierzeniami Majów i ich świętymi tekstami i czym tak naprawdę jest tajemniczy hiszpański dziennik?
Dmitry Glukhovsky narrację prowadzi dwutorowo. Pierwsza rozgrywa się we współczesnej Moskwie, druga skupia się na opisie tajemniczych losów XVI-wiecznych konkwistadorów i ich kompanii. Zdawać by się mogło, że taki zabieg wprowadza chaos, a czytelnik gubi się w historiach. Autor umiejętnie porusza się między jedną i drugą linią czasową. Glukhovsky zgrabnie buduje napięcie, zastosował kilka niespodziewanych punktów zwrotnych oraz emocjonujące.
Historia została tak skonstruowana, by nieustannie zaskakiwać czytelnika.
"Czas zmierzchu" to wciągająca proza z wątkiem kryminalnym, ale też ciekawie opisująca nieznaną kulturę Majów. Autor może jeszcze nie jest nowym Stephenem Kingiem, ale fantazji i talentu na pewno mu nie brakuje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?