Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobki samorządowców i polityków: Władza lubi dorabiać

Marta Gawina [email protected] tel. 85 748 95 13
Największymi dochodami może pochwalić się wiceprezydent Białegostoku Renata Przygodzka
Największymi dochodami może pochwalić się wiceprezydent Białegostoku Renata Przygodzka Andrzej Zgiet
W urzędach nie zarabiają mało, najczęściej jest to kilka średnich krajowych. Mimo to wielu podlaskich samorządowców czerpie dochód także z dodatkowych zajęć. Do urzędniczej pensji najwięcej dorabia wiceprezydent Białegostoku Renata Przygodzka. Tuż za nią jest jej szef - prezydent Tadeusz Truskolaski.

Liczba

Liczba

120 tys. zł - tyle dorobiła w 2012 roku wiceprezydent Renata Przygodzka

Jak podlascy samorządowcy dorabiają do urzędniczych pensji doskonale pokazują ich oświadczenia majątkowe. Największymi dochodami może pochwalić się wiceprezydent Białegostoku Renata Przygodzka. W urzędzie zarabia rocznie około 134 tys. zł. Dodatkowy dochód to 120 tys. zł. Większość tej kwoty, bo ponad 80 tys. zł wypłacił jej Uniwersytet w Białymstoku, gdzie Renata Przygodzka jest wykładowcą. Do tego trzeba dodać 5 tys. zł z umowy o dzieło oraz zyski z praw autorskich.

Niewiele mniejsze dodatkowe źródło dochodu ma jej szef Tadeusz Truskolaski. Jako prezydent zarabia blisko 160 tys. zł. Z dodatkowych źródeł ma jeszcze 110 tys. zł rocznie, w tym 108 tys. zł za wykłady na UwB.

Do pensji dorabia także wiceprezydent Białegostoku Andrzej Meyer. W ubiegłym roku otrzymał np. 13,5 tys. złotych z najmu.

Z praw autorskich korzysta wojewoda Maciej Żywno. Do ubiegłorocznej pensji w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim - około 140 tys. zł - dołożył 2,4 tys. zł.

W urzędzie marszałkowskim dodatkowy dochód wykazał tylko najmłodszy członek zarządu - Karol Pilecki. Otrzymał ponad 6 tys. zł za umowę zlecenie z Europejskim Domem Spotkań.

Nie brakuje też samorządowców, którzy czerpią dodatkowy dochód z rolnictwa. Należy do nich Krzysztof Chlebowicz, burmistrz Tykocina. Z 20-hektarowego gospodarstwa uzyskał około 44 tys. zł. Jako urzędnik zarobił ponad 150 tys. zł. Obowiązki rolnika i urzędnika łączy również burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej. Z uprawy 26-hektarowego pola miał 59 tys. zł dochodu.

Urzędnicy czerpią też zyski wynajmując lokale. Przykładem jest burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak, który zarobił dodatkowo ponad 18 tys. zł.

Jeszcze większym dochodem może pochwalić się Eugeniusz Berezowiec, burmistrz Bielska Podlaskiego. Jego pensja urzędnicza to 170 tys. zł plus emerytura - 50 tys. zł rocznie.

Nawet jedyna minister z naszego regionu prof. Barbara Kudrycka ma dodatkowe źródło dochodu. W tamtym roku oprócz 174 tys. zł z ministerstwa nauki otrzymała też ok. 48 tys. zł z Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku.

- Powodów do oburzenia nie widzę, jeżeli dodatkowe zajęcia nie kolidują z obowiązkami samorządowca - mówi Dr Elżbieta Kużelewska, politolog z Wydziału Prawa na Uniwersytecie w Białymstoku. Szczególnie dotyczy to samorządowców, którzy są fachowcami i ekspertami w swojej dziedzinie. - Oni mogą przekazywać swoje doświadczenie, jeżeli mają wolny czas i nie zaniedbują miejsca pracy. Można się oburzać, jeżeli dodatkowe zajęcia biorą samorządowcy, którzy fachowcami nie są - dodaje Elżbieta Kużelewska.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny