Niedaleko siedziby Instytutu Pamięci Narodowej przy ul. Warsztatowej 1, pośród torów, stoi zapomniany budynek. Nie ma ani dachu ani drzwi, ale nawet w takim stanie prezentuje się bardzo ciekawie.
- Jednak coraz bardziej niszczeje. Zauważyłem, że z cokołu ktoś wyszarpał granitowe głazy - opowiada Jacek Łukaszewicz, który zgłosił się do naszej redakcji.
W internecie można znaleźć jego fotorelacje z różnych części miasta.
- Akurat robiłem zdjęcia pozostałości po byłych Kolejowych Zakładach Konstrukcji Stalowych i Urządzeń Dźwigowych. Za halami kolejowymi natknąłem się na ten budynek. Zaraz przypomniałem sobie, że opowiadał mi o nim ojciec - mówi.
Jego ojciec Józef Łukaszewicz od 1965 do 2000 roku pracował we wspomnianych KZKS.
- Mówił, że w budynku mieścił się magazyn, w którym trzymano kolejarskie mundury. Później działała tu kuźnia - tłumaczy Jacek Łukaszewicz.
Budynek ma bogatą historię. Powstał jeszcze w czasach carskich, a dokładnie w 1876 roku. Mieścił się tu magazyn tranzytowy. Przed I Wojną Światową dowożono tu koleją towary, po czym - przy pomocy działającej spedycji konnej - rozwożono je po okolicznych wsiach.
- Jeszcze nie jest za późno, by uratować ten budynek. Ma przecież 140 lat. Niewiele takich przetrwało do naszych czasów - mówi Jacek Łukaszewicz.
O sprawie powiadomiliśmy Dariusza Stankiewicza, miejskiego konserwatora zabytków. Pojechał na miejsce, by obejrzeć budynek.
- Niewątpliwie posiada on wartości artystyczne - mówi.
Na elewacji zachował się bogaty detal architektoniczny - dekoracyjne fryzy, zamknięte łukiem płyciny i pilastry.
- W świetle próby wykreowania spośród ceglanego budownictwa białostockiej szkoły muratorskiej obiekt tym bardziej zasługuje na ochronę - stwierdził Dariusz Stankiewicz.
Budynek nie jest objęty żadną formą ochrony. Nie jest ani wpisany do rejestru zabytków, ani włączony do gminnej ewidencji zabytków, a więc nie chronią go zapisy planu miejscowego.
- KZKS w Starosielcach były w strukturze PKP i stanowiły tereny zamknięte. Stąd wynika słabe rozpoznanie - poza dworcami - obiektów kolejarskich i brak dokumentacji konserwatorskich - wyjaśnia Stankiewicz.
Wystąpi do wojewódzkiego konserwatora zabytków z prośbą, by rozważył jaką formą ochrony objąć ten obiekt.
- Minimum to włączenie go do ewidencji. A może konserwator uzna, że wraz z innymi zachowanymi obiektami kolejarskimi, np. siedzibą drużyn konduktorskich, należy wpisać go do rejestru zabytków? Wtedy dawny magazyn byłby objęty najwyższą formą ochrony - mówi Dariusz Stankiewicz.
O złym stanie budynku i konieczności jego zabezpieczenia poinformuje też nadzór budowlany. Teren należał do Mostostalu Białystok, który zbankrutował.
- Teraz wszystko idzie pod młotek. Myślę, że nowy właściciel mógłby przywrócić budynkowi świetność, a przynajmniej zachować elewacje frontowe. Może obiekt chciałby kupić IPN, skoro mieści się kilka kroków stąd. Dawny magazyn to chyba idealne miejsce na trzymanie dokumentów - mówi Dariusz Stankiewicz.
Tomasz Danilecki, rzecznik białostockiego IPN, dziękuje za informację o budynku.
- Niemniej nie szukamy nowych pomieszczeń, bo mamy gdzie przechowywać swoje archiwa - mówi.
A Dariusz Stankiewicz dodaje, że niestety wszystkie obiekty dawnego PKP - a później wydzielonego z jego struktury KZKS - znajdują się w podobnym stanie, jak nasz magazyn.
- To smutne, że ta część naszej historii niszczeje - mówi.
Nasza kolejarska historia
To nie tajemnica, że bujny rozwój przemysłu oraz właśnie kolej walnie przyczyniły się do rozwoju naszego miasta.
Przypomnijmy, że po powstaniu listopadowym w pobliżu Białegostoku ustalono granicę celną między Kongresówką a Rosją. Wywołało to falę migracji łódzkich fabrykantów. Prowincjonalne dotąd miasteczko zaczęto nazywać Manchesterem Północy.
Znaczenie Białegostoku wzrosło jeszcze bardziej, gdy w 1862 roku poprowadzono przez miasto Kolej Warszawsko-Petersburską.
Budowa linii to też najważniejsze wydarzenie w historii Starosielc - kiedyś osobnej osady, a dziś dzielnicy Białegostoku. Krzysztof Obłocki w książce „Starosielce. Miasto kolejarzy 1872-1996” pisze: „ (...) niedostateczne zaplecze techniczne obsługi dworca białostockiego zmusiły władze carskiej Rosji do budowy bazy remontowej z prawdziwego zdarzenia. Potrzebną inwestycję rozpoczęto w 1872 roku, równolegle z budową stacji Starosielce i osady dla pracowników kolejowych Zakładów Zaplecza Remontowego Kolei Żelaznych, które ulokowano na ziemi wykupionej od mieszkańców wsi Klepacze, Oliszki i dawnej wsi Stare Sioło (Starosielce)”.
Otwarcie linii kolejowej i stacji Starosielce nastąpiło w 1873 roku. Pierwszy pociąg pasażerski odprawiono 4 sierpnia 1873 roku.
Natomiast w zakładach remontowano wagony, parowozy, a także inny sprzęt niezbędny do funkcjonowania kolei. Do Starosielc napływali fachowcy i robotnicy. Tu budowali domy, zakładali rodziny i wiązali swoją przyszłość z koleją. W osadzie wybudowano m.in.: parowozownię, halę napraw, wagonownię, wieżę ciśnień oraz liczne magazyny towarowe i wojskowe.
Co ciekawe, w 1897 roku zakłady remontowe wizytował car Mikołaj II.
Dokonano tu niezbędnej naprawy uszkodzonego parowozu i salonki carskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?