Zamiast generała patronem może być Król Jan Kazimierz

Do napisana listu skłoniła mnie tocząca się ostatnio dyskusja o likwidację nazwy ulicy generała Berlinga. Skoro zmiana taka ma nastąpić, to oprócz propozycji samych mieszkańców ulicy, najodpowiedniejsza wydaje mi się propozycja redaktora Tomasza Malety aby nazwać ją gen. Józefa Olszyny Wilczyńskiego, zamordowanego bestialsko przez Sowietów. Tutaj nastąpiłaby tylko zmiana z jednego generała na innego, jak pisze redaktor.

Nie będę już tego uzasadniał, bo uzasadnił to już wystarczająco red. Tomasz Maleta. Gdyby jednak radni miejscy nie zdecydowali się na taką zmianę, to ze swej strony mam inne propozycje: pierwsza z nich to ta, że w dalszym ciągu ulicy swojej nie ma pierwszy właściciel Białegostoku - Mikołaj Raczkowicz. Także drugi po nim Piotr Wiesiołowski. Tutaj dodatkowo sprzyja fakt, że w pobliżu zakończenia ulicy Berlinga jest Las Wesołowski. Gdyby zdecydowano się na tę nazwę to należałoby nazwisko napisać w prawidłowej nazwie z literami „i” w środku a więc: Wiesiołowskiego a nie Wesołowskiego, jak było niegdyś w mieście.

Trzecią moją propozycją jest zmiana na ulicę Króla Jana Kazimierza - i ta propozycja, według mnie, wydaje się być najodpowiedniejsza. Mamy już ulicę o nazwie Króla Jana Kazimierza Jagiellończyka oraz św. Kazimierza, a przecież on był, bodaj najważniejszym królem. Bo to on nadał hetmanowi Stefanowi Czarnieckiemu Białystok, a po przekazaniu go Branickim, nastąpił największy rozwój przyszłego miasta nazywanego nawet „Wersalem Podlaskim”.

Takie są moje propozycje, ale mogą być też inne, które wszyscy mogą zgłaszać. Piszę ten list jednak z pewną obawą, ponieważ przy sprawdzaniu ulic w mieście posługiwałem się planem miasta Białegostoku wydanym jeszcze w 2010 roku. Może być on już nieaktualny, gdyż po około 6 latach mogły nastąpić zmiany w nazwach ulic i te które obecnie zgłaszam już są. Mam nadzieję jednak, że nie wszystkie.