Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalew Dolne - kiedy? Burmistrz Hajnówki: przygotowania do budowy takiego obiektu trwają kilkanaście lat

Redakcja
To tutaj, na gruntach podarowanych miastu przez mieszkańców ulic Dolnej, Poddolnej i Targowej, ma powstać zalew rekreacyjny.
To tutaj, na gruntach podarowanych miastu przez mieszkańców ulic Dolnej, Poddolnej i Targowej, ma powstać zalew rekreacyjny.
27 stycznia 2005 roku mieszkańcy ulic Dolnej, Poddolnej i Targowej, dawnej wsi Dolna, podarowali swojemu miastu 14 ha ziemi na której miał powstać zalew. Czy rzeczywiście powstanie?

Kurier Hajnowski: Minęło już kilka lat, od kiedy mieszkańcy dzielnicy Dolne podarowali miastu ziemię na jeden cel, budowę zalewu. Przed dwoma laty (w lipcu 2007 roku) na łamach "Kuriera", m.in. na podstawie informacji Pana Burmistrza napisaliśmy, że "na oddanej ziemi ma powstać rekreacyjny zbiornik wodny o powierzchni 4-6 ha. Dokumentacja techniczna gotowa. Na budowę wystarczy kilka miesięcy. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w 2008 roku powstanie zalew w Hajnówce". Niestety, ciągle nie ma koparek, na miejscu pod zalew nic się nie dzieje.

Anatol Ochryciuk, burmistrz Hajnówki: W naszej rzeczywistości, nie tylko w Hajnówce, ale w całym kraju, przygotowania do budowy takiego obiektu trwają kilkanaście lat, a później półtra - dwa lata budowa. To samo z autostradami, stadionami. Prace przygotowawcze pod ten akwen idą. Są żmudne, czasochłonne. Jeszcze na dodatek zachorował projektant rzadkiej specjalności, gdy chodzi o projektowanie budowli wodnych. Od czasu do czasu z nim się spotykamy. Szczęśliwie jakoś się zmaga z chorobą i projektuje. Do końca czerwca dokumentacja powinna być gotowa. Są już wszystkie uzgodnienia z PKP, której bardzo się obawialiśmy i z rejonem energetycznym. Słowem z dokumentacją jesteśmy na finiszu.

Ale dopiero na jesieni, w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi, będą uruchomione fundusze na takie inwestycje. Czyli akurat dotychczasowy brak dokumentacji absolutnie nie ma wpływu na budowę. Wiadomo, fundusze unijne są znacznie opóźnione. Z tej nowej transzy na lata 2007 - 2013, pierwsze fundusze pojawiły się dopiero wiosną 2009 roku, np. na budownictwo drogowe. Myślę, że jak już będzie dokumentacja, wówczas pokażemy mieszkańcom jak to wygląda w planie.
Natomiast nie ukrywam, że zdecydowanie największym zmartwieniem jest potrzeba ponownego uregulowania praw własnościowych tego terenu.

Na początku kwietnia miałem spotkanie z prawnikiem, który prawdopodobnie poprowadzi sprawę. Jeden z darczyńców, pan Prystupiuk zaskarżył cały akt darowizny i trzeba to jednoznacznie uporządkować. Wiele wskazuje, że trzeba powtórzyć procedury. Od woli członków wspólnoty "Dolne" będzie zależało, czy gmina miejska będzie mogła tym terenem dysponować. W ciągu najbliższych kilku dni mamy otrzymać ekspertyzę prawną i wypracowaną drogę dalszego postępowania. Ale, jeżeli przychylność wspólnoty będzie potwierdzona, jest duża nadzieja, że to nie wpłynie przygotowanie i prowadzenie inwestycji.

Mieszkańcy Poddolnej i Dolnej liczyli na chodnik dla pieszych. Czy nadal mogą liczyć?

- Akurat Dolna jest drogą powiatową, ale to jest do załatwienia. Chodnik nie jest wydatkiem takiego rzędu, który nas "położy", jesteśmy w stanie to podjąć.

Wówczas, podczas przekazywania ziemi, była mowa także o przyłączach wodno - kanalizacyjnych...

- Przyłącza są porobione.

A jak ktoś nie ma, może skorzystać z bezpłatnego przyłącza?

- Tu mieszkańcy nie byli zupełnie zgodni, bo jeżeli kiedyś ktoś wykupił, to dlaczego jego sąsiad, który opóźnił w pracach, dzisiaj ma mieć za darmo? Natomiast zostały zmodernizowane linie wodociągowe, zwłaszcza przy ul. Targowej. Tu mamy sprawy uporządkowanie.

A co z linią autobusową na koniec Dolnej?

- To temat osobny. Trzeba po prostu spotkać się i przedyskutować. Inicjatywa powinna być od rady osiedla. Jeżeli rada będzie chciała, może zaprosić pana Ryszarda Sawickiego, dyrektora Zakładu Komunikacji Miejskiej i w obecności mojej czy zastępcy, który nadzoruje komunikację miejską, można porozmawiać o tym. Trzeba to widzieć w całokształcie układu komunikacyjnego miasta. Jeżeli wydłużamy linię, to również musimy liczyć się z tym, że przejazd będzie dłuższy, gdzieś tam 15 minut później ktoś zajedzie, spóźni się do pracy. Wszytsko musi być skorelowane.

A zatem podsumujmy: jeśli się uda, dokumentacja przejdzie, dostaniemy fundusze, to może akurat w przyszłym roku doczekamy się zalewu?

- Jestem dobrej myśli. Działania pana Prystupiuka do dzisiaj jeszcze nie rzutowały na opóźnienie. Mam nadzieję, że wszystko zdołamy naprawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny