Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakręt śmierci na wiadukcie Dąbrowskiego

Andrzej Lechowski dyrektor Muzeum Podlaskiego
Po zlikwidowaniu zakrętu śmierci. Nowy wiadukt na Dąbrowskiego. Około 1939 roku.
Po zlikwidowaniu zakrętu śmierci. Nowy wiadukt na Dąbrowskiego. Około 1939 roku. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego
W sierpniu 1932 roku kierowca taksówki Abram Mikołajewski wiózł do szpitala w Choroszczy mężczyznę umysłowo chorego. Traf chciał, że z naprzeciwka jechała inna taksówka. No i auta spotkały się na samym zakręcie.

Ulica Dąbrowskiego w Białymstoku to takie dwa równoległe byty. Jeden z nich to praktycznie nieuczęszczana wąska uliczka, przy której stoi kilka budynków. Są wśród nich budowle o całkiem niezłej historii, jak choćby ten pod 20 numerem. Należał on do Pisarów.

Jedyny ocalały z Zagłady przedstawiciel tej rodziny, Samuel Pisar zrobił już po wojnie oszałamiającą karierę prawniczą. Był doradcą światowych gwiazd filmowych: Kirka Douglasa, Elizabeth Taylor czy Catherine Deneuve. Z dużym powodzeniem doradzał też czołowym politykom. O Białymstoku pamiętał, choć była to pamięć bolesna. Bo jak sam stwierdził, miasto po tym, co tu przeżył, znaczyło dla niego "tylko nieco więcej niż cmentarz bez grobów".

Jest też przy Dąbrowskiego, pod trzydziestką, doskonały przykład białostockiego modernizmu, tak ostatnio, i słusznie promowanego i podziwianego. Jest też w perspektywie tej ulicy, stuletnia pamiątka Wielkiej Wojny. To przyczółki pierwszego wiaduktu wzniesionego nad torami linii kolejowej warszawsko-petersburskiej, uruchomionej w 1862 roku. W lipcu 1915 roku wycofujący się pod naporem Niemców Rosjanie wysadzili wiadukt, który w tym kształcie nigdy nie został już odbudowany.

Ale wracając do lat budowy kolei i białostockiego dworca, to właśnie one przyczyniły się do powstania przyszłej ulicy Dąbrowskiego. Od 1825 roku, czyli od wybudowania nowej szosy łączącej Białystok z Warszawą (dzisiejsza ósemka), wjazd do Białegostoku prowadził dzisiejszą ulicą Kolejową i Świętego Rocha.

Po 1862 roku trzeba było to zmienić. To wówczas powstał istniejący do dziś schemat układu komunikacyjnego. Odcięta od "warszawskiego traktu" ulica Świętego Rocha była już tylko dojściem do dworca. Nowa ulica (Dąbrowskiego) nabrała znaczenia arterii.

Takim świadectwem starszeństwa poszczególnych ulic w tym rejonie, były obowiązujące do 1919 roku ich nazwy. Tak więc najstarsza - Świętego Rocha - nosiła nazwę Staroszosowej, Kolejowa była Szosową, a Dąbrowskiego Nowoszosową. Z nazwą ulicy Dąbrowskiego było też pewne zamieszanie polityczne, ale już w czasach II RP. Władze Białegostoku likwidując w 1919 roku rosyjskie nazwy, przemianowały Szosową na Kolejową, a Nowoszosową nazwano Kolejową II.

W styczniu 1925 roku prezydent miasta Bolesław Szymański zaproponował, aby Kolejową II przemianować na 19 Lutego, dla upamiętnienia daty wkroczenia wojsk polskich do Białegostoku. Jednak skonfliktowana i nieprzychylna mu rada miejska nie poparła tej, skądinąd słusznej, inicjatywy i ku zaskoczeniu wnioskodawcy przegłosowała swoją propozycję.

Tak to generał Jan Henryk Dąbrowski został patronem ulicy. Oczywiście za Sowieta i w latach niemieckiej okupacji Dąbrowski musiał zniknąć z tabliczek. Od 1940 do 1941 roku zastępował go Czapajew, a później do 1944 roku była to Könnigsberger Strasse. Ale w międzywojniu w odniesieniu do fragmentu ulicy Dąbrowskiego potocznie używano jeszcze innej nazwy - zakręt śmierci. Powstała ona na skutek zakrętów pod kątem 90 stopni z obu stron dojazdów do wiaduktu.

Białostoccy kierowcy, czy to za sprawą brawury, czy nieumiejętności, mieli duży problem z pokonaniem tego drogowego zygzaka. Wypadki wraz z rozwojem motoryzacji mnożyły się. Jeden ze znamiennych wydarzył się w sierpniu 1932 roku. Oto kierowca taksówki Abram Mikołajewski wiózł do szpitala w Choroszczy pewnego umysłowo chorego. Traf chciał, że z naprzeciwka jechała inna taksówka. No i spotkały się na samym zakręcie śmierci. Na szczęście nic się nikomu nie stało, ale "obydwa samochody zostały ciężko uszkodzone".

Mikołajewski tłumaczył się, że "wypadek spowodował chory, który rzucił się na niego i uniemożliwił mu kierowanie autem". Ale dociekliwi policjanci ustalili ponad wszelką wątpliwość, że to raczej Mikołajewski był chory umysłowo, bo w tak niebezpiecznym miejscu "zamiast objeżdżać zakręt łukiem, skrócił sobie drogę i wjechał na nadjeżdżający z przeciwnej strony samochód".

Problem z zakrętem śmierci narastał, aż musiał zainteresować się nim sam wojewoda Marian Zyndram Kościałkowski. W listopadzie 1933 roku do Białegostoku przyjechał dyrektor wileńskiej dyrekcji PKP inżynier Kazimierz Falkowski. Kościałkowski zaprosił go na "konferencję w sprawie t.zw. zakrętu śmierci", gdzie "wskutek bardzo ostrego łuku dochodzi w tem miejscu często do katastrof".

Obaj panowie uzgodnili, że konieczną jest budowa nowego wiaduktu "który pójdzie ponad torami kolejowymi w linii prostej, a więc skróci zarazem drogę do stacji i ogromnie ułatwi ruch kołowy". Obaj też wybrali się na Dąbrowskiego, aby naocznie stwierdzić, że budowa jest nieodzowna.

Przez cały 1934 rok trwały prace przygotowawcze i dopiero w drugiej połowie 1935 zarząd miasta "przy poparciu wileńskich władz kolejowych" rozpoczął budowę. Jeszcze w tym samym roku wzniesiono przyczółki nowego wiaduktu na Dąbrowskiego.

Zakładano, że budowa zakończy się w 1936 roku, ale zabrakło niezbędnych funduszy. Prezydent miasta Seweryn Nowakowski wystarał się o dodatkowe pieniądze na roboty publiczne i w 1937 roku prace ruszyły pełną parą.

Budowę w maju 1937 roku wizytował nawet premier generał Felicjan Sławoj Składkowski. Po spotkaniu w magistracie, w którym uczestniczył następca wojewody Kościałkowskiego, Stefan Kirkitlis, Nowakowski zaprezentował premierowi prace przy regulacji Białki, a na zakończenie wizytacji wszyscy pojechali na Dąbrowskiego.

Składkowski uważnie zlustrował likwidację zakrętu śmierci i wyraźnie zadowolony z tego, co mu pokazano, żegnając się z Nowakowskim stwierdził - "no, Białystok ostatnio mocno się podciągnął".

Czytaj e-wydanie »

Słodkie okazje z wysokimi rabatami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny