Pracodawcy prowadzący zakłady pracy chronionej nie są zadowoleni ze zmian w przepisach, dotyczących zatrudniania osób niepełnosprawnych. Widzą sporo zagrożeń dla funkcjonowania firm.
Zakłady pracy chronionej mogą zacząć padać
– W przypadku naszej spółdzielni zabrane zostały ulgi, które mogliśmy dawać co miesiąc kontrahentom, aby odliczali je sobie od wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – mówi Franciszek Misiewicz. – Teraz kontrahenci stawiają sprawę jasno: albo my zejdziemy z ceny usług o te 20 procent, albo możemy spodziewać się wypowiedzenia umów.
Inną, ważną dla zakładów pracy chronionej zmianą, jest całkowite odebranie lub zmniejszenie ulg w podatkach. Jak wyjaśnia Ryszard Zyskowski, prezes Spółdzielni SNB, o ile nie mają one znaczenia dla samej firmy, to z pewnością dla zatrudnionych w niej pracowników.
– Pieniądze uzyskane ze zwolnień podatkowych gromadzone są na koncie zakładowego funduszu rehabilitacyjnego – mówi Ryszard Zyskowski. – Do tej pory 90 procent przeznaczane było na niego, a 10 na fundusz państwowy. Teraz na zakładowy może być tylko 60, a państwowy 40 procent. Firma nie będzie więc mogła dofinansować na przykład zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, w takich kwotach jak do tej pory.
Od 1 stycznia są ograniczenia w zwolnieniach z płacenia podatku od nieruchomości. Zakład pracy chronionej, żeby w dalszym ciągu mógł go nie płacić, musi mieć wskaźnik zatrudnienia co najmniej 30 proc. m.in. niewidomych czy chorych psychicznie, którzy mają znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności. Do tej pory, wszystkie tego typu zakłady były zwolnione z płacenia podatku od nieruchomości.
Mniejsze dofinansowanie do pensji pracowników zakładów pracy chronionej
Prezes Spółdzielni SNB dodaje, że zmniejszone również zostały dofinansowania do pensji osób z lekkim stopniem niepełnosprawności. Zmiany mają być wprowadzane stopniowo.
W efekcie dofinansowanie zmniejszy się z 60 do 40 procent minimalnej płacy z 2009 roku (wynosiła 1276 zł). W przypadku stopnia umiarkowanego, obniżone zostanie ze 140 do 100 proc. Wzrośnie za to dofinansowanie do pensji pracowników ze znacznym stopniem niepełnosprawności, ze 160 do 180 procent.
Pracodawcy obawiają się, że jeżeli otrzymają mniej pieniędzy na pensje, mogą zostać zmuszeni do wypłacania mniejszych wynagrodzeń pracownikom.
– W przypadku naszego zakładu, to zmniejszenie dofinansowania, które największe będzie od 1 stycznia 2013 roku, to miesięcznie prawie 50 tysięcy złotych – tłumaczy Franciszek Misiewicz.
Czytaj też: Firmy. Prowadzenie zakładu pracy chronionej jest opłacalne
Nowa ustawa nie podoba się też Jarosławowi Dziemianowi, właścicielowi Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Jard. – Większość tych nowych przepisów to tragedia – komentuje. – Firmy to może i sobie poradzą, ale pracowników szkoda. Bo w zakładzie pracy chronionej są oni pod ochroną. Będzie inaczej, jeśli przedsiębiorstwo zmieni swój profil. Inna sprawa, że niektórzy mogą po prostu nie chcieć zatrudniać niepełnosprawnych, jeżeli dopłaty do wynagrodzeń będą niższe.
Opinia
Wojciech Winogrodzki,
prezes Podlaskiego Związku Pracodawców:
Nawet jeżeli nie wszystkie zakłady pracy chronionej będą w stanie dostosować się do nowych przepisów i nie wytrzymają, to nie sądzę, aby w jakiś sposób zachwiało to sytuacją na rynku. Tym bardziej, że takich firm właściwie nie ma zbyt dużo: kilkadziesiąt w całym województwie podlaskim. Nawet, jeśli zakłady te się utrzymają, to likwidacja niektórych ulg dla nich, może ogólnie wyjść nawet biznesowi na dobre.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?