Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakład utylizacyjny w centrum osiedla? Mieszkańcy Pietrasz protestują. Właściciel budynku może go zamienić na... zakład pogrzebowy

Adrian Kuźmiuk
Nie wyobrażam sobie, aby tuż pod moją bramą składowana była makulatura, czy aluminiowe puszki – mówi Danuta Ibiańska-Jarmoc.
Nie wyobrażam sobie, aby tuż pod moją bramą składowana była makulatura, czy aluminiowe puszki – mówi Danuta Ibiańska-Jarmoc. Fot. Wojtek Wojtkielewicz
Boimy się tu żyć. Chcą pod naszymi oknami składować makulaturę i rozbierać telewizory - mówi Danuta Ibiańska-Jarmoc. Ponad 300 mieszkańców Pietrasz protestuje przeciwko budowie w centrum osiedla zakładu utylizacyjnego

Sprzęty elektryczne i elektroniczne zawierają liczne substancje trujące tj. rtęć, związki bromu, kadm, freon i azbest - wymienia pani Danuta. - Nie wierzymy, że ich przetwarzanie jest całkowicie bezpieczne.

- To jest osiedle jednorodzinne, a urzędnicy chcą wprowadzić tu ruch samochodów ciężarowych - dodaje Mirosław Kazberuk. - Boimy się o nasze dzieci, które chodzą tu do przedszkola i podstawówki.

300 przeciw inwestycji

Na mieszkańców padł blady strach, kiedy troje z nich dowiedziało się o mającym powstać w centrum osiedla Pietrasze Zakładzie Przetwarzania Zużytego Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego.

- Tu był sklep spożywczy, później hurtownia alkoholi, następnie sklep ogrodniczy - opowiada pani Danuta. - Teraz mają utylizować szkodliwe substancje w budynku a na zewnątrz chcą składować materiały nieszkodliwe, tuż pod naszymi oknami!

- Ta inwestycja budzi konflikt społeczny, czego dowodem jest 300 osób, które podpisały się pod naszą petycją przeciwko budowie zakładu - pokazuje pan Mirosław. - Nikt nas nie zapytał, czy zgadzamy się na tę inwestycję obok naszych domów.

Batalia z urzędnikami

Mieszkańcy wysłali pisma do regionalnego dyrektora ochrony środowiska, do radnego Krzysztofa Bila Jaruzelskiego, do departamentu ochrony środowiska i do prezydenta miasta. Udowadniali w nich, że budowa zakładu jest niebezpieczna dla zdrowia i życia mieszkańców osiedla. Ponadto podważyli raport, na podstawie którego regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał postanowienie przychylne inwestycji.

- Ten raport jest niekompletny - mówi pan Mirosław. - Dlatego nie można na jego podstawie podjąć tak poważnej decyzji.

- Przecież ten zakład nie będzie monitorowany - dodaje pani Danuta. - Nie wiadomo, co tu będzie się działo. W każdej chwili będzie mogło dojść do skażenia wód gruntowych, a my nie będziemy o tym nawet wiedzieli.

Nie chcą śmieci za oknami

Poza tym mieszkańcy nie chcą, aby tuż przy ich działkach były składowane makulatura, butelki plastikowe i puszki aluminiowe.

- Wszystkie uwagi i wnioski mieszkańców, które spłynęły do departament ochrony środowiska będą ujęte w trakcie wydawania decyzji - zapewnia Karol Świetlicki.

Po otrzymaniu decyzji od regionalnego ośrodka ochrony środowiska oraz sanepidu, departament ochrony środowiska przystąpi do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji całego przedsięwzięcia. Jednak decyzja ta nie jest etapem decydującym o lokalizacji.

Decyzja zapadnie we wrześniu

- Następnym krokiem będzie wystąpienie przez inwestora o wydanie
warunków zabudowy - dodaje Świetlicki. - W chwili obecnej analizowana są wszystkie czynniki. Decyzja zostanie wydana na przełomie sierpnia i września.

A co myśli o całym zamieszkaniu właściciel budynku?

Sółdzielnia chciała dać pracę niepełnosprawnym

- Nie będę walczył z ludźmi i odstąpię od tej inwestycji - deklaruje Jan Żubrycki, prezes Wojewódzkiej Handlowej Spółdzielni Inwalidów “Podlasie". - Chciałem dać robotę 5-10 osobom niepełnosprawnym, które szczególnie w dzisiejszych czasach potrzebują pracy.

Żubrycki dodaje, że w zakładzie odbywałby się demontaż sprzętu elektronicznego i elektrycznego. Wszystko byłoby pakowane do szczelnych pojemników, a następnie wywożone przez firmę utylizacyjną z Grodziska Mazowieckiego. Ruch na osiedlowej uliczce nie wzrósłby tak bardzo.

Jak nie zakład utylizacji, to może pogrzebowy?

- Będę musiał wrócić do pomysłu sprzed roku i wynająć budynek pod zakład pogrzebowy - kwituje Żubrycki. - Przynajmniej nie będę potrzebował tylu zezwoleń i decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny