Sprzęty elektryczne i elektroniczne zawierają liczne substancje trujące tj. rtęć, związki bromu, kadm, freon i azbest - wymienia pani Danuta. - Nie wierzymy, że ich przetwarzanie jest całkowicie bezpieczne.
- To jest osiedle jednorodzinne, a urzędnicy chcą wprowadzić tu ruch samochodów ciężarowych - dodaje Mirosław Kazberuk. - Boimy się o nasze dzieci, które chodzą tu do przedszkola i podstawówki.
300 przeciw inwestycji
Na mieszkańców padł blady strach, kiedy troje z nich dowiedziało się o mającym powstać w centrum osiedla Pietrasze Zakładzie Przetwarzania Zużytego Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego.
- Tu był sklep spożywczy, później hurtownia alkoholi, następnie sklep ogrodniczy - opowiada pani Danuta. - Teraz mają utylizować szkodliwe substancje w budynku a na zewnątrz chcą składować materiały nieszkodliwe, tuż pod naszymi oknami!
- Ta inwestycja budzi konflikt społeczny, czego dowodem jest 300 osób, które podpisały się pod naszą petycją przeciwko budowie zakładu - pokazuje pan Mirosław. - Nikt nas nie zapytał, czy zgadzamy się na tę inwestycję obok naszych domów.
Batalia z urzędnikami
Mieszkańcy wysłali pisma do regionalnego dyrektora ochrony środowiska, do radnego Krzysztofa Bila Jaruzelskiego, do departamentu ochrony środowiska i do prezydenta miasta. Udowadniali w nich, że budowa zakładu jest niebezpieczna dla zdrowia i życia mieszkańców osiedla. Ponadto podważyli raport, na podstawie którego regionalny dyrektor ochrony środowiska wydał postanowienie przychylne inwestycji.
- Ten raport jest niekompletny - mówi pan Mirosław. - Dlatego nie można na jego podstawie podjąć tak poważnej decyzji.
- Przecież ten zakład nie będzie monitorowany - dodaje pani Danuta. - Nie wiadomo, co tu będzie się działo. W każdej chwili będzie mogło dojść do skażenia wód gruntowych, a my nie będziemy o tym nawet wiedzieli.
Nie chcą śmieci za oknami
Poza tym mieszkańcy nie chcą, aby tuż przy ich działkach były składowane makulatura, butelki plastikowe i puszki aluminiowe.
- Wszystkie uwagi i wnioski mieszkańców, które spłynęły do departament ochrony środowiska będą ujęte w trakcie wydawania decyzji - zapewnia Karol Świetlicki.
Po otrzymaniu decyzji od regionalnego ośrodka ochrony środowiska oraz sanepidu, departament ochrony środowiska przystąpi do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji całego przedsięwzięcia. Jednak decyzja ta nie jest etapem decydującym o lokalizacji.
Decyzja zapadnie we wrześniu
- Następnym krokiem będzie wystąpienie przez inwestora o wydanie
warunków zabudowy - dodaje Świetlicki. - W chwili obecnej analizowana są wszystkie czynniki. Decyzja zostanie wydana na przełomie sierpnia i września.
A co myśli o całym zamieszkaniu właściciel budynku?
Sółdzielnia chciała dać pracę niepełnosprawnym
- Nie będę walczył z ludźmi i odstąpię od tej inwestycji - deklaruje Jan Żubrycki, prezes Wojewódzkiej Handlowej Spółdzielni Inwalidów “Podlasie". - Chciałem dać robotę 5-10 osobom niepełnosprawnym, które szczególnie w dzisiejszych czasach potrzebują pracy.
Żubrycki dodaje, że w zakładzie odbywałby się demontaż sprzętu elektronicznego i elektrycznego. Wszystko byłoby pakowane do szczelnych pojemników, a następnie wywożone przez firmę utylizacyjną z Grodziska Mazowieckiego. Ruch na osiedlowej uliczce nie wzrósłby tak bardzo.
Jak nie zakład utylizacji, to może pogrzebowy?
- Będę musiał wrócić do pomysłu sprzed roku i wynająć budynek pod zakład pogrzebowy - kwituje Żubrycki. - Przynajmniej nie będę potrzebował tylu zezwoleń i decyzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?