Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz parkowania na Warszawskiej. Zniknął... parking

Tomasz Mikulicz
Franciszek Kościuk przywozi żonę do centrum onkologii. Parkuje tutaj, bo nigdzie indziej nie ma miejsca. - Jak teraz sobie poradzę? Skoro płacę za parkowanie, to miejsca powinny być zapewnione.
Franciszek Kościuk przywozi żonę do centrum onkologii. Parkuje tutaj, bo nigdzie indziej nie ma miejsca. - Jak teraz sobie poradzę? Skoro płacę za parkowanie, to miejsca powinny być zapewnione. Wojciech Wojtkielewicz
Miasto zlikwidowało parking w pobliżu poczty przy ul. Warszawskiej. Kierowcy są oburzeni. Okazało się, że zbyt mało jest tam miejsca dla pieszych. Problem chce rozwiązać jeden z radnych

Co pan mówi? Jak to nie można stawiać? Jaki znak? Tak reagowali kierowcy, gdy mówiliśmy im, że w pobliżu poczty przy ul. Warszawskiej można dostać mandat. Miasto zlikwidowało tam bowiem - nieoczekiwanie - parking.

- A gdzie jest o tym informacja? Chyba nie tylko ja jej nie widzę, skoro parking zastawiony jest samochodami - denerwował się jeden z kierowców.

Znak zakazu parkowania stoi tuż przy drzwiach poczty. Czyli w miejscu, gdzie i tak nie zaparkujemy, bo stoją tam barierki. Nic więc dziwnego, że mało kto zwraca na niego uwagę.

Anna Kowalska z magistratu zapewnia, że zarząd dróg miejskich sprawdzi czytelność oznakowania. I jeśli będzie potrzeba, poprawi ją.

Po co jednak likwidować parking? I tak w mieście mamy ich zbyt mało. - Szerokość chodnika znajdującego się w pasie drogowym wynosi ok. 2,7 m. Natomiast zgodnie z prawem parking musi zająć 2,5 m. Pozostaje więc tylko 0,2 m na przejście dla pieszych, a powinno być minimum 1,5 m - wyjaśnia Kowalska.

Parking jednak istnieje tu od lat. Dlaczego raptem właśnie teraz urząd zabrał się za liczenie metrów?

Okazuje się, że wszystko przez akcję malowania linii wyznaczających miejsca parkingowe. Walczyło o to Stowarzyszenie Białostockie Drogi. Jej przedstawiciel Przemysław Kownacki twierdził, że tam gdzie nie ma linii nie można pobierać opłat za parkowanie.

Choć ani miasto, ani radni (w czerwcu zeszłego roku stwierdzili, że strefa płatnego parkowania oznaczona jest prawidłowo) się z tym nie zgodzili, magistrat postanowił oznaczyć miejsca parkingowe zarówno pionowymi, jak i poziomymi znakami.

- Na pewno uda się znaleźć rozwiązanie. Może skoro nie można stawiać aut w poprzek, to należało stworzyć parkingu wzdłuż jedni. Szczególnie dla osób niepełnosprawnych, które z pewnością korzystają z poczty - mówi „Porannemu” Maciej Biernacki z PO.

Deklaruje, że komisja infrastruktury, której przewodniczy w najbliższym czasie zajmie się sprawą.

Ulewa w Białymstoku 20.06.2017. Filmik zbiorczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny