Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz nie dla komendanta

(tom)
Środowe popołudnie. W osiedlową uliczkę w Sokółce pod prąd wjeżdża zielony volkswagen passat. Wysiada z niego komisarz Jerzy Kazimierowicz, szef sokólskiej drogówki. Po raz kolejny policjant łamie zakaz wjazdu w jednokierunkową uliczkę przed swoim blokiem

.
Jerzy Kazimierowicz nie udawał zdumienia, gdy zapytaliśmy go, dlaczego łamie przepisy ruchu drogowego. Początkowo stanowczo zaprzeczał, jakoby był piratem drogowym. Tłumaczył, że to jest prywatna droga, a znak zakazu wjazdu tak naprawdę... nic nie znaczy. Przyznał się dopiero, gdy usłyszał, że mamy to wszystko uwiecznione na zdjęciach.
- Nie będę udawał idioty. Owszem, kilka razy wjechałem pod prąd. To wszystko - tłumaczy się Kazimierowicz.

Codzienny pirat

Jeden z mieszkańców osiedla, na którym mieszka Kazimierowicz, twierdzi jednak, że to nie były pojedyncze przypadki. Według niego komisarz robił to notorycznie.
- On nagminnie łamie przepisy. Wjeżdża pod prąd i nic sobie z tego nie robi. Jakby to nie miało dla niego żadnego znaczenia. Zdarzało się, że przyjeżdżał do domu radiowozem i też nie przestrzegał znaku - przekonuje Grzegorz Daszuta, sąsiad z bloku.
Inni mieszkańcy, choć nieraz byli świadkami nieprzestrzegania zakazu, nie mają odwagi mówić o tym na głos. Większość z nich to kierowcy, którzy nie chcą zadzierać z szefem drogówki. Po cichu jednak przyznają, że jazda komisarza pod prąd to codzienność.
- On tak jeździł od lat. I to na okrągło, przez cały rok - przyznaje jeden z mieszkańców.

Poleci ze stołka?

W sokólskiej komendzie Jerzy Kazimierowicz pełni funkcję naczelnika sekcji ruchu drogowego. Czy to wypada, by łamał przepisy? Sam skruszony komisarz przyznaje, że to nie jest w porządku.
- To nieładnie, rzeczywiście - twierdzi Kazimierowicz. - Ale przecież jestem tylko człowiekiem - dodaje szybko.
Czy za nieprzepisową jazdę spotka go kara? Komendant sokólskiej policji zapewnia, że tak.
- Zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające. I jeżeli się potwierdzi, że pan Kazimierowicz nagminnie łamał prawo, sprawa będzie miała swój finał w Sądzie Grodzkim. Nieprzestrzeganie prawa ruchu drogowego jest bowiem wykroczeniem - mówi mł. insp. Waldemar Bielski, komendant KPP Sokółka.
Waldemar Bielski zapewnia jednocześnie, że szef drogówki poniesie także dodatkową karę. Jaką? Jeszcze nie wiadomo. Niewykluczone jest jednak, że Kazimierowicz może stracić funkcję szefa drogówki.
- Mogą to być różne kary, włącznie z przeniesieniem na niższe stanowisko - wyjaśnia komendant. - Zadecydujemy o tym wspólnie z rzecznikiem dyscyplinarnym.
.

Polityczna prowokacja

A czy sam Kazimierowicz uznając swoje błędy, poda się do dymisji? Nic na to nie wskazuje.
- Nie będę się samobiczował. Inni z pewnością wymierzą mi surową karę - twierdzi komisarz. - Poza tym wkrótce odchodzę na emeryturę.
Jerzy Kazimierowicz jest też radnym w Radzie Miejskiej w Sokółce. I całe to zajście określa jako przedwyborczą gierkę i polityczną prowokację.
- Zbliżają się wybory i ktoś mi bardzo chciał zaszkodzić. Wiadomo, jak to jest. To na pewno sprawka moich wrogów - domyśla się Kazimierowicz.
Nie wiadomo, ile razy komisarz Kazimierowicz wjechał pod prąd w jednokierunkową uliczkę przed swoim blokiem. Wiadomo natomiast, że za takie wykroczenie policjant może nas ukarać pięcioma punktami i mandatem w wysokości do 500 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny