- Wierzymy w to bardzo mocno, że z tego wyjazdu wrócimy z trzema punktami. Wiemy, że nasz przeciwnik będzie równie zmotywowany, bo w dwóch pierwszych kolejkach zdobył tylko jeden punkt. Przed sezonem w Lubinie zapowiadano, że Zagłębie będzie walczyć o puchary i teraz z pewnością zrobi wszystko, aby wygrać. My jednak jedziemy tam z takim samym zamiarem - mówi trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot, cytowany przez oficjalną stronę klubową.
Słowa białostockiego szkoleniowca sugerują, że ambicje jagiellończyków są bardzo podrażnione. W poprzedniej kolejce Żółto-Czerwoni stali się ofiarą natarcia jednego z dwóch beniaminków, które w sobotę odniosły swoje premierowe zwycięstwa po powrocie do ekstraklasy. Raków od samego początku dał do zrozumienia białostoczanom, że przyjechał na Podlasie wygrać i cel zrealizował. Obserwatorzy przecierali oczy ze zdumienia, bowiem Jaga w tym meczu ani trochę nie przypominała drużyny, która w ładnym stylu wygrała na inaugurację z Arką Gdynia 3:0.
CZYTAJ TEŻ: Zagłębiem Lubin - Jagiellonia Białystok. Sześć faktów przemawiających za zwycięstwem Jagi w Lubinie
- Rozegraliśmy niemal dwa różne mecze - przyznaje Mamrot. - W spotkaniu z Rakowem mieliśmy problem z organizacją gry, co nie zdarza się nam często i było dla nas zaskoczeniem. W Gdyni pod tym względem wyglądaliśmy bardzo dobrze i przez tydzień nie może się to zmienić. W drugiej połowie z Rakowem wyglądało to już lepiej i musimy to utrzymać przez dłuższy czas - dodaje.
Niewykluczone, że w składzie dojdzie do kilku roszad i szanse otrzymają zawodnicy, którzy do tej pory grali mniej. W meczu z częstochowianami dobre wejście zaliczył chociażby Martin Kostal. Słowak dał drużynie sygnał do ataku i sam był bliski trafienia na wagę remisu. Na pewno wielu zastanawia się, czy w wyjściowej jedenastce ponownie ujrzymy Ognjena Mudrinskiego. Transfer serbskiego napastnika rozbudził duże apetyty kibiców przed sezonem, ale nie można powiedzieć, że były piłkarz FK Cukaricki zalicza dobre wejście do zespołu.
- Wiadomo, że zmiany w składzie będą przez cały czas, bo w zespole jest bardzo duża rywalizacja. Będzie do nich dochodziło dość często, również teraz - tłumaczy Mamrot.
O takim komforcie personalnym może pomarzyć holenderski trener Zagłębia, Ben van Dael. Licząc poprzedni sezon Miedziowi nie odnieśli zwycięstwa w sześciu ostatnich meczach, a w dziewięciu udało mu się wygrać tylko raz. Tak złej serii młodsi kibice w Lubinie nie pamiętają. W trzech ostatnich latach Zagłębie zaczynało sezon od dwóch zwycięstw. Teraz jest tylko punkt.
- Było kilka niedociągnięć, ale już staramy się o tym zapomnieć. Mieliśmy analizę, staramy się wyciągnąć wnioski i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej - zapewnia wychowanek Zagłębia, Łukasz Soszyński.
Na domiar złego, dzień przed meczem z Jagiellonią, Zagłębie straciło Bartłomieja Pawłowskiego. Jeden z najlepszych skrzydłowych ekstraklasy wkrótce podpisze kontrakt z tureckim Gaziantepsporem. 26-latek zdecydował się na transfer zagraniczny, mimo zainteresowania nim czołowych polskich klubów, w tym Legii Warszawa czy Lecha Poznań. Piłkarz pożegnał się już z drużyną i w czwartek udał się na testy medyczne.
Sędzią meczu będzie Piotr Lasyk z Bytomia. Transmisję przeprowadzi stacja Canal + Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?