Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:2. A jednak do trzech razy sztuka (zdjęcia)

Wojciech Konończuk
Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:2
Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:2 Piotr Krzyżanowski
Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe Zagłębie Lubin. W tym sezonie żółto-czerwoni mierzyli się z Zagłębiem dwa razy i zawsze przegrywali.

Żółto-czerwoni wygrali bardzo pewnie i zasłużenie, będąc zespołem o klasę lepszym od Miedziowych, z którymi przegrali już w tym sezonie dwukrotnie - w lidze (1:2) i Pucharze Polski (0:2). - Żubr zaczyna się budzić. Podnieśliśmy się i będziemy jeszcze silniejsi. Idziemy w górę - ocenia spotkanie stoper Jagi Sebastian Madera.

Trener Michał Probierz był konsekwentny i podobnie jak przed nierozegranym meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza posadził na ławce rezerwowych dwóch kluczowych zawodników - Rafała Grzyba i Konstantina Vassiljeva.

- Nie ma w tym żadnych podtekstów. Widzę, jak piłkarze prezentują się na treningach i każdy czeka na swoją szansę. A zmiany czasami są potrzebne - tłumaczył białostocki szkoleniowiec. Okazało się, że trenerski nos nie mylił go.

Handicapem dla gości było nie tylko to, że mieli dłuższy od rywali odpoczynek. Zagłębie grało co prawda u siebie, ale nie mogło liczyć na doping kibiców, bo wojewoda dolnośląski zamknął trybuny stadionu w Lubinie, po odpaleniu rac przez fanów Miedziowych i użyciu przez nich sektorówek.

Nie wiadomo, czy brak wsparcia kibiców, czy dobra dyspozycja Jagi sprawiły, że do przerwy na boisku była tylko jedna drużyna - białostoczanie. Gospodarze niemrawo radzili sobie w ataku pozycyjnym, a nasz zespół miał kilka bardzo dobrych okazji, by objąć prowadzenie. Karol Mackiewicz trafił piłką w poprzeczkę, a uderzenie Fedora Cernycha z trudem obronił Martin Polacek. Po drugiej stronie nie działo się nic, w czym duża zasługa rozgrywającego bardzo dobry mecz Madery. Obrońca Jagi pochodzi z tamtych stron i rozegrał jedno z lepszych spotkań w sezonie. Najlepiej przewagę gości oddaje bilans strzałów w pierwszej połowie: 10:3 (celne 2:0), na korzyść żółto-czerwonych.

- Gramy dobre spotkanie i aż się nie chce wierzyć, że nie udokumentowaliśmy tego zdobyciem bramki. Ale jest jeszcze druga połowa - mówił w przerwie przed kamerami Canal Plus Sport Mackiewicz.

Jego słowa okazały się prorocze. W 65. minucie właśnie lewy pomocnik przyjezdnych ostro dośrodkował w pole karne, a próbujący powstrzymać Cernycha Jarosław Jach mocnym strzałem pod poprzeczkę zaskoczył własnego bramkarza.

Potem zaczęły się małe schody. Zagłębie szukało w stałych fragmentach gry i parę razy zakotłowało się na przedpolu bramki Bartłomieja Drągowskiego, ale nic groźnego z tego nie wynikło. Za to po stałym fragmencie gry gola strzeliła Jagiellonia. Po rzucie rożnym strzał Cernycha odbił Polacek, ale z dobitką pospieszył Karol Świderski, pieczętując zasłużony triumf swego zespołu.

Mecz Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok

Zagłębie Lubin 0 (0)

Jagiellonia Białystok 2 (0)

Bramki: 0:1 - Jach (65-samobójcza), 0:2 - Świderski (78).

Zagłębie: Polacek - Todorovski, Jach I, Dąbrowski, Cotra, Janus (80. Żmijewski), Kubicki, Ł. Piątek (62. Rakowski), Janoszka I, K. Piątek, Papadopulos (72. Żyra).

Jagiellonia: Drągowski - M. Baran, Madera, Tarasovs, Tomasik, Frankowski (90. Grzyb I), Góralski, Romanczuk, Świderski (77. Vassiljev), Mackiewicz, Cernych (90. Grzelczak).

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny