Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Jagiellonia 0:1. Jesus Imaz: Jesteśmy skupieni i skoncentrowani

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jesus Imaz strzelił w tym sezonie już pięć goli
Jesus Imaz strzelił w tym sezonie już pięć goli jagiellonia.pl
Duży wkład w wyjazdowe zwycięstwo Jagiellonii Białystok 1:0 z Zagłębiem Lubin mieli jej hiszpańscy zawodnicy - Jesus Imaz i Israel Puerto.

Imaz przesądził golem o wygranej z Miedziowymi, podobnie jak wcześniej w zwycięskim meczu z Lechem Poznań.

- Ten komplet punktów jest dla nas tym bardziej istotny, że był to niesłychanie trudny mecz. Zdajemy sobie sprawę, że w spotkaniach z Zagłębiem i Lechem nie mieliśmy zbyt wielu szans, ale wiemy, że musimy strzelić gola, nawet przy najmniejszej okazji. W meczach, w których mieliśmy mnóstwo okazji strzelaliśmy po jednym, dwóch golach. Ważne jest zatem to, że obecnie jesteśmy skupieni i skoncentrowani, wykorzystujemy nadarzające się okazje bramkowe - ocenia Imaz w rozmowie z www.jagiellonia.pl

Czytaj też: Zagłębie - Jagiellonia 0:1. Wypowiedzi trenerów po wygranej białostoczan w Lubinie

Hiszpański snajper ma już na koncie w tym sezonie pięć goli, a w we wszystkich występach w polskiej ekstraklasie zaliczył dotąd 51 trafień (14 w barwach Wisły Kraków i 37 w Jagiellonii).

- Będę walczył o jak najwyższe cele. Ten sezon jest bardzo ważny. Mamy nowy zespół, trenera, panią prezes, zatem dla każdego jest to istotna kampania. Jeśli uda mi się zostać najlepszym strzelcem Jagiellonii w historii Ekstraklasy będzie to dla mnie bardzo ważne osiągnięcie. Wiem, że będzie to niezwykle trudne. Obecnie jestem za plecami Tomasza Frankowskiego, ale postaram się go przegonić - deklaruje zawodnik Jagiellonii, który zastrzega jednak, że najważniejsza jest drużyna. - Zawsze powtarzam, że jeśli zdobędę bramkę, ale zespół nie zwycięży to trafienie nie ma znaczenia. To ma znaczenie dla statystyk, ale nie dla drużyny, która dla mnie jest na pierwszym miejscu - dorzuca Jagiellończyk.

To, że w drugim meczu z rzędu Żółto-Czerwoni nie stracili gola, jest w sporym stopniu zasługą rodaka Imaza - Israela Puerto, który jest ważnym ogniwem bloku obronnego drużyny trenera Ireneusza Mamrota.

- Zespół był zwarty, waleczny i ciężko zapracował na wygraną - ocenia mecz w Lubinie defensor podlaskiej ekipy - w pierwszej połowie powinniśmy byli nieco częściej być w posiadaniu piłki i uspokajać grę. Niemniej trener w przerwie upewnił nas w tym, że musimy atakować przeciwnika i wykorzystywać miejsce, które nam pozostawia. Przy pierwszej naszej dobrej okazji Jesus strzelił gola. Co istotne po objęciu prowadzenia nie nastąpił rozprężenie. Graliśmy dalej swoje, blisko siebie, i to się opłaciło - dorzuca.

Trenerowi Mamrotowi wypada tylko życzyć, by jak najszybciej tylko co Imaz i Puerto zaczął wnosić do gry Jagi trzeci z Hiszpanów - Dani Quintana, który pauzuje od dłuższego czasu z powodu kontuzji. Żółto-Czerwonych czeka teraz przerwa na mecze reprezentacyjne. Kolejne spotkanie PKO Ekstraklasy nasz zespół rozegra u siebie w poniedziałek - 18 października, kiedy zmierzy się u siebie z Radomiakiem Radom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny