Kilkunastu młodych ludzi ze stowarzyszenia “Sorontar" po raz kolejny przed dniem Wszystkich Świętych zabrało się za porządkowanie cmentarzy. Tym razem sprzątali nieczynny cmentarz ewangelicki na przedmieściach Głogówka.
Na zarośniętej nekropolii zachowało się kilkadziesiąt kamiennych grobowców, w większości pozbawionych napisów. Część tablic nagrobnych jest odsunięta, groby są otwarte.
- W czasie pracy przechodziliśmy kilka razy obok jednego z otwartych grobowców, ale niczego nie zauważyliśmy - opowiadają członkowie Sorontaru, wolontariuszy z Zespołu Szkół i Publicznego Gimnazjum w Głogówku. - Dopiero pod koniec pracy ktoś zobaczył, że w grobowcu jest półżywy pies. Widząc ludzi biedny zwierzak odzyskał resztkę sił.
Duży pies rasy myśliwskiej był wycieńczony i wychudzony. Uczniowie wrzucili mu do środka trochę jedzenia i zaczęli poszukiwania właściciela. Obawiali się, że próba wyciągnięcia psa na własną rękę może skończyć się jego atakiem.
Poprosili więc o pomoc miejscowego sołtysa, który rozpoznał psa i zawiadomił jego właściciela, jednego z mieszkańców tej części miasta, który wyciągnął zwierzę ze śmiertelnej pułapki. Okazało się, że pies zginął dwa tygodnie wcześniej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?