Wszystko zaczęło się w miniony wtorek. Tego dnia późnym wieczorem dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Augustowie odebrał telefoniczny sygnał o zaginięciu w pobliskich Rzepiskach niespełna 10-letniej, chorej na padaczkę dziewczynki.
Z przekazanych przez matkę informacji wynikało, że późnym popołudniem jej córka samotnie wyszła z domu do lasu po grzyby i nie wróciła.
Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci z psem służbowym. Gdy okazało się, że sprawdzenie najbliższej okolicy, sąsiednich domów i przeszukanie zabudowań gospodarczych nie przyniosło rezultatu, w trybie alarmowym na miejsce zdarzenia skierowanych zostało 90 policjantów z augustowskiej komendy. Do nich przyłączyli się powiadomieni o zdarzeniu strażacy pogranicznicy oraz okoliczna ludność.
Blisko 200 osób przeczesywało pobliskie lasy w poszukiwaniu dziecka. Z powierza okolicę patrolował wyposażony w kamerę termowizyjną śmigłowiec.
Karina Karwowska zaginęła, 10-latka jest chora na epilepsję. Przeszukano 160 ha lasu.
Niestety całonocne poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Rankiem następnego dnia przegrupowano siły. Na miejsce dojechało również kilkudziesięciu policjantów z białostockiego oddziału prewencji. I znowu blisko 200 osób i kilka psów tropiących rozpoczęło przeszukiwanie okolicznych lasów, pól i bagien. W powietrze wzbiły się także trzy śmigłowce - dwa policyjne i trzeci straży granicznej.
Wyposażone w urządzenia termowizyjne maszyny przez kilka godzin z góry próbowały zlokalizować 10-latkę. Liczyła się każda minuta, gdyż poszukujący wiedzieli, że dziewczynka bez cieplejszej odzieży była już od kilkunastu godzin poza domem, a w nocy mocno spadła temperatura otoczenia. Dodatkowo wiadomo było, że choroba dziecka wymagała systematycznego podawania leków.
Niestety szczegółowe przeczesanie przez tyraliery kolejnych setek hektarów lasów, pól i bagien również tego dnia nie przyniosło rezultatów. Nie pomogły także opublikowane w mediach i na stronach internetowych fotokomunikaty. Policjanci dodatkowo sprawdzali każdy trop i każdą chociażby najbardziej szczątkową informację mogącą naprowadzić ich na trop 10-latki.
Poszukiwania 10-latki chorej na epilepsję. 200 osób, śmigłowiec i kamera termowizyjna nie pomogły.
Przez całą noc z środy na czwartek okolicę w promieniu kilku kilometrów od domu penetrowały policyjne patrole w radiowozach i quadach. Rano do poszukiwań włączono kolejnych 8 policyjnych psów służbowych, które zostały ściągnięte z innych powiatów oraz 5 specjalistycznych psów z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. W tym dniu, w zataczających coraz szersze kręgi poszukiwaniach wzięło udział blisko 250 osób.
Z powietrza wyznaczony rejon patrolował również wyposażony w kamerę termowizyjną bezzałogowy samolot.
Tymi siłami przeczesano kilkadziesiąt hektarów lasów, podmokłych terenów i bagien oraz okolicę jeziora Kolno. Spenetrowano opuszczone budynki i bunkry oddalone o kilka kilometrów od domu zaginionej. Sprawdzano również studnie szamba i ziemianki w Rzepiskach i sąsiednich miejscowościach Komaszówka i Kolnica. Dokładnie spenetrowano także miejsca wskazywane przez wizjonerów i jasnowidzów.
W tym samym czasie służby operacyjne zbierały i analizowały wszelkie informacje, które mogły wyjaśnić okoliczności zaginięcia dziecka i ustalić jego losy. W piątek policjanci, strażacy i miejscowa ludność jeszcze raz sprawdzali linię brzegową pobliskiego jeziora, rowy melioracyjne oraz cieki i oczka wodne w okolicy.
Po konsultacji policjantów z krajowym specjalistą ds. poszukiwań dzieci, zgodnie z jego sugestią jeszcze raz szczegółowo przeszukano zabudowania w promieniu kilkuset metrów od domu zaginionej.
Poszukiwania dziewczynki wznowione. Ale policja nie wyklucza porwania lub zabójstwa.
W ramach tego funkcjonariusze Policji oraz strażacy ze specjalnie wyszkolonymi do szukania ludzi psami przeczesali każde gospodarstwo, piwnicę i ziemiankę. Niestety również i tym razem bez rezultatu.
Od kilku dni na terenie miasta i gminy Augustów oraz Sztabin, w miejscach publicznych, różnych instytucjach, szkołach i sklepach rozwieszane były fotokomunikaty z wizerunkiem małej Kariny. Wyposażeni w takie ulotki policjanci wręczali je także kierowcom w trakcie kontroli drogowych.
- Prowadzone nieprzerwanie poszukiwania w dalszym toku będą się koncentrowały na docieraniu do kolejnych źródeł informacji na temat poszukiwanej, jak najszerszym rozpowszechnieniu informacji o niej oraz szczegółowej analizie i weryfikacji pojawiających się wersji śledczych zdarzenia łącznie z wariantem, że dziecko mogło stać się ofiarą przestępstwa.W sprawę zaangażowani zostali również policyjni psychologowie. Poszukiwania wciąż trwają - mówi podins. Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Policjanci proszą wszystkich, którzy widzieli zaginioną lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca jej pobytu o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Augustowie pod numerem telefonu 87 643 93 33 lub z najbliższą jednostką policji telefon 997.
Zaginiona Karina Karwowska, lat 10
to:
c. Wiesława i Małgorzaty
ur. 27.12.2000 r.
zam. Rzepiski 18, gm. Augustów
Rysopis: wzrost 150 cm, waga około 30 kg, szczupła budowa ciała, krótkie blond włosy, oczy niebieskie, twarz owalna, uszy przyległe.
Ubrana była w: biało-różowe sportowe buty, czarne spodnie oraz białą z wzorem w ciemne kwadraty bluzę z kapturem zapinaną na zamek.
Dziewczynka jest chora na padaczkę i wymaga codziennego podawania leków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?