Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo za papierosa znowu w sądzie. Maciek zginął od 23 ciosów nożem, a adwokaci chcą łagodniejszej kary

(mw)
Adwokaci oskarżonych chcą, żeby ich kliencie odsiedzieli najwyżej po trzy lata.
Adwokaci oskarżonych chcą, żeby ich kliencie odsiedzieli najwyżej po trzy lata. fot. Archiwum
Dzisiaj obrońcy obu oskarżonych wnieśli o zmianę lutowego wyroku i skazanie ich klientów jedynie za udział w bójce. Wtedy groziłaby im znacznie mniejsza kara. Bo maksymalnie tylko trzy lata.
Wśród oskarżonych jest także Aleksandra L., ówczesna dziewczyna Karola P. Według śledczych zacierała ślady, uprała Tomaszowi S. zakrwawione ubranie.
Wśród oskarżonych jest także Aleksandra L., ówczesna dziewczyna Karola P. Według śledczych zacierała ślady, uprała Tomaszowi S. zakrwawione ubranie. fot. Magdalena Wasiluk

Wśród oskarżonych jest także Aleksandra L., ówczesna dziewczyna Karola P. Według śledczych zacierała ślady, uprała Tomaszowi S. zakrwawione ubranie.
(fot. fot. Magdalena Wasiluk)

- Kara i jej rozmiar jest wyrazem bezsilności sądu w ustaleniu tego, co się wydarzyło na tym przystanku - mówił dziś przed sądem apelacyjnym obrońca 21-letniego Tomasza S. - Oskarżeni zostali skazani bez jakiegokolwiek rozróżnienia, kto miał większą winę. Taki wyrok ostać się nie może.

W lutym Tomasz S. i jego osiem lat starszy kolega Karol P. zostali skazani przez sąd okręgowy na 10 lat więzienia za śmiertelne pobicie mieszkańca Sokółki. Chociaż prokuratura domagała się dla nich dożywocia za zabójstwo chłopaka.

Sądowi pierwszej instancji nie udało się jednak ustalić, kto miał nóż i zadawał nim ciosy, dlatego skazał obu za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Dzisiaj obrońcy obu oskarżonych wnieśli o zmianę lutowego wyroku i skazanie ich klientów jedynie za udział w bójce. Wtedy groziłaby im znacznie mniejsza kara. Bo maksymalnie tylko trzy lata.

- To była bójka - podnosili. - Zarówno pokrzywdzeni, jak i oskarżeni zadawali ciosy i bronili się.

Przypomnijmy. Ta tragedia wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Sokółki, gdzie mieszkał zamordowany Maciek. Zbulwersowani byli też białostoczanie.

Wszystko wydarzyło się 8 grudnia 2007 roku. Maciej i Tomasz przyjechali do Białegostoku na dyskotekę. W autobusie miejskim dosiedli się do nich dwaj oskarżeni. Chcieli papierosa. Gdy Maciej odmówił, wywiązała się awantura.

Cała czwórka wysiadła na przystanku przy ul. Legionowej. Tam się pobili. W pewnym momencie jeden z białostoczan wyciągnął nóż. Kolega zmarłego wskazywał przed sądem, że nóż miał Karol P. I zaczął go gonić. Drugi z pokrzywdzonych został na przystanku. I dalej bił się z Tomaszem S.

Co działo się dalej dokładnie nie wiadomo. - Mamy do czynienia z procesem poszlakowym. A każde wątpliwości należało rozstrzygać na korzyść oskarżonych - podkreślali wielokrotnie obrońcy.

Gdy Tomasz wrócił na przystanek, białostoczan już nie było. Jego kolega Maciek leżał na ziemi w kałuży krwi. Trafił do szpitala. Jednak lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł. Sprawca zadał mu 23 ciosy nożem. Głównie w plecy.

Prokuratura, która w pierwszym procesie oskarżyła Karola P. i Tomasza S. o pobicie i zabójstwo, nie złożyła odwołania od lutowego wyroku.

- Taką decyzję podjął wtedy prokurator, który zajmował się tą sprawą. Ja uważam, że można było spróbować zaskarżyć ten wyrok - powiedziała dziś prokurator Danuta Dąbrowska.

Jaką decyzję podejmie sąd apelacyjny, okaże się w czwartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny