Oskarżony o zabójstwo - 25-letni Albert L. został w czwartek skazany na 25 lat. O tyle prosił też prokurator w mowie końcowej.
- Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących - stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Beata Oliferuk.
Przyrodni brat Alberta - 27-letni Sylwester Ł. odpowiadał m.in. za utrudnianie śledztwa i pomoc w zacieraniu śladów zabójstwa. Za to sąd wymierzył mu dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności.
Przypomnijmy. Oskarżeni byli kuzynami zamordowanego Zbigniewa M. Czasem odwiedzali go w Jacznie, niewielkiej wsi niedaleko Dąbrowy Białostockiej. Przyjechali też na Wielkanoc w 2009 roku. Między 3 a 12 kwietnia Zbigniew M. wrócił do domu z butelką wódki (precyzyjnej daty zabójstwa nie dało się ustalić). Usiadł z młodymi kuzynami do stołu. Po jakimś czasie Sylwester Ł. wyszedł do drugiego pokoju. Zasnął.
Okrutne zabójstwo. Ciało wujka wyrzucili do rowu ze śmieciami.
Zabójstwo: Szczegółów zbrodni nie udało się ustalić
Co zaszło między Zbigniewem M. a Albertem L. dokładnie nie wiadomo. Mężczyźni mieli się pokłócić, a pokrzywdzony groził Albertowi nożem. 25-latek nagle chwycił za siekierę i zadał nią wujowi kilka ciosów w głowę.
Bracia postanowili ukryć zwłoki. Zaczekali aż się ściemni. Wynieśli ciało na zewnątrz i wrzucili je do pobliskiego rowu, do którego Zbigniew M. wyrzucał śmieci. Później, w domu zamordowanego oderwali ze ścian część zakrwawionej tapety. Zakrwawione ubrania Zbigniewa M., pościel i zerwane tapety spalili w piecu. Do ognia wrzucili też dokumenty wuja.
W domu zamordowanego Albert L. i Sylwester Ł. mieszkali jeszcze przez kilka dni. Potem wrócili do Supraśla.
Czwartkowy wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?