Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo byłego prezesa Jagiellonii Białystok Jarosława Rudnickiego. Ruszył proces apelacyjny Krystiana L. (wideo)

ika
Sąd  wymierzając oskarżonemu najsurowszą z możliwych kar – dożywocie wziął pod uwagę, że to recydywista, który siedział już w więzieniu m.in. za brutalne zabójstwo i gwałt.
Sąd wymierzając oskarżonemu najsurowszą z możliwych kar – dożywocie wziął pod uwagę, że to recydywista, który siedział już w więzieniu m.in. za brutalne zabójstwo i gwałt. Anatol Chomicz
Krystian L. i jego obrońca przed sądem drugiej instancji wnosili w środę o zmianę kwalifikacji prawnej (na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który skutkował śmiercią człowieka) i wymierzenie kary na tej podstawie lub ponowny proces. Prokurator i pełnomocnik rodziny zmarłego chcą utrzymania wyroku dożywocia.

38-letni Krystiana L. usłyszał nieprawomocny wyrok dożywocia. Do zabójstwa byłego wiceprezesa i akcjonariusza Jagiellonii Białystok nigdy się nie przyznał. Przyznał się do pobicia.

On i jego obrońca przed sądem drugiej instancji wnosili we wtorek o zmianę kwalifikacji prawnej (na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który skutkował śmiercią człowieka) i wymierzenie kary na tej podstawie lub ponowny proces. Prokurator i pełnomocnik rodziny zmarłego chcą utrzymania wyroku dożywocia. Decyzję Sądu Apelacyjnego w tej sprawie poznamy 25 stycznia.

Do zabójstwa Jarosława Rudnickiego doszło w lutym 2017 r. w Dobrzyniewie Dużym. Mężczyzna został skatowany przed posesją znajomej, a jednocześnie narzeczonej oskarżonego Krystiana L. Według ustaleń sądu pierwszej instancji, ten ostatni (prawdopodobnie z zazdrości o partnerkę) uderzył najpierw 56-latka w głowę, a gdy upadł na ziemię, dalej bił go pięściami, kopał w głowę i szyję. J. Rudnicki w krytycznym stanie trafił do szpitala. Zmarł po pięciu dniach.

Zobacz też: Suwałki. Chciała ukraść pieniądze, pobiła sklepową. Siedzi za kratkami

Sąd wymierzając oskarżonemu najsurowszą z możliwych kar – dożywocie wziął pod uwagę, że to recydywista, który siedział już w więzieniu m.in. za brutalne zabójstwo i gwałt.

W procesie odwoławczym obrońca prosiła, aby sąd zdystansował się do przeszłości oskarżonego i do odbioru społecznego ("społeczeństwo już wydało wyrok na oskarżonego"), a oceniając prawnie zachowanie zachowanie Krystiana L. zachował obiektywizm. Tego, w opinii Doroty Biegańskiej, sądowi pierwszej instancji zabrakło.

Wyliczała argumenty przemawiające za tym, iż jej klient nie miał zamiaru dokonać zabójstwa Jarosława Rudnickiego. Takie jak: żaden z zadanych ciosów nie był śmiertelny, po wszystkim oskarżony podał swój telefon narzeczonej, żeby wezwała pomoc, a po nocy spędzonej u siebie w mieszkaniu w Białymstoku nie próbował się ukrywać, tylko następnego dnia wrócił do Dobrzyniewa. I najważniejsze: brak motywu.

- Zachowanie oskarżonego było spontaniczną reakcją na agresywną postawę pokrzywdzonego - mówiła obrońca J. Rudnicki w relacji oskarżonego ponoć zamachną się na 38-latka butelką alkoholu. Ponad to prokurator Anna Wasilczuk nie zgadza się z tymi zarzutami i nazywa je polemiką z wyrokiem sądu pierwszej instancji. Przypomniała, iż o dużej sile zadawanych ciosów świadczy opinia biegłych. Wynika z niej, że w obszarze twarzoczaszki pobity mężczyzna miał złamane praktycznie wszystkie kości. Do tego przesuniętą kość gnykową (po ciosie obutą nogą z góry na dół) i obrzęk mózgu. W drodze do szpitala 56-latek był czterokrotnie reanimowany. Gdyby nie natychmiastowa pomoc, mógł umrzeć od razu.

- Sąd oceniał całość zdarzenia: ilość, umiejscowienie ciosów. Na tej podstawie trudno mówić, że oskarżony działał z innym zamiarem niż zamiar zabójstwa - podkreślała prokurator.

Podlaskie zbrodnie. Te zabójstwa wstrząsnęły województwem [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny