Sprawa zabójstwa 31-letniej Marty K. ostatecznie trafiła do Lublina, bo białostoccy sędziowie wyłączyli się od jej rozpoznawania. W swoich oświadczeniach powołali się na to, że znają oskarżonego Macieja T., bo pracował w okręgu białostockim jako radca prawny (na listę adwokatów został wpisany tuż przed zatrzymaniem).
Zabójstwo aplikantki: Adwokat oskarżony o zbrodnię będzie sądzony w Lublinie
Pierwszą rozprawę w procesie Macieja T. wyznaczono na dziś na godzinę 10.30. Oskarżony o zabójstwo adwokat zostanie doprowadzony z aresztu śledczego.
Wiadomo, że do sądu wpłynęły już pisemne wnioski o wyłączenie jawności całego procesu. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że sąd je uwzględni i dziennikarze nie będą mogli pozostać na sali rozpraw.
Sprawa ma charakter obyczajowy. Marta K. zginęła w nocy z 1 na 2 stycznia 2010 roku. Jednak to, co się wtedy wydarzyło w jej mieszkaniu do tej pory owiane jest tajemnicą. Jedno jest pewne. 31-latka została uduszona. Podobno na ciele miała też siniaki i zadrapania.
Tej feralnej nocy to właśnie oskarżony prawnik zadzwonił pod alarmowy numer 112. - Mam w mieszkaniu nieżywą kobietę - miał powiedzieć dyżurnemu.
Pod wskazany przez niego adres natychmiast przyjechało pogotowie i policja. W mieszkaniu znaleziono zwłoki Marty K. Adwokat został zatrzymany.Miał blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Maciej T. od początku śledztwa zaprzecza, że chciał pozbawić Martę K. życia. Za zabójstwo grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?