Do zdarzenia doszło w niedzielę, ale dopiero teraz organy ścigania poinformowały o szczegółach. Trzech młodych mieszkańców Szczecinka włamało się do warsztatu hydraulicznego mieszczącego się przy ulicy Szczecińskiej. Chcieli ukraść elektronarzędzia.
W pewnym momencie zaskoczył ich dozorca pilnujący obiektu. Okazało się, że znał sprawców, więc ci próbowali go zastraszyć i pobić. W pewnym momencie 54-letni dozorca został pchnięty i upadł na ziemię uderzając głową o betonową podłogę. Sprawcy wciągnęli nieprzytomnego do warsztatu, tu go zostawili uciekli z łupem.
Ciało znaleziono nazajutrz, początkowo podejrzewano zgon z przyczyn naturalnych, choć ślady i okoliczności wskazywały na włamanie. W poniedziałek zatrzymano podejrzanych, a sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną zgonu był rozległy krwiak mózgu.
We wtorek w warsztacie odbyła się wizja lokalna z udziałem sprawców. - Trwają jeszcze czynności - zastępca prokuratora rejonowego Jerzy Sajchta nie może jeszcze za wiele powiedzieć o szczegółach tragedii.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że trójka podejrzanych usłyszy zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 10. Staną przed sądem w środę, a prokurator będzie wnioskował o areszt tymczasowy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?