Zabawa w chowanego. Film braci Sekielskich. Po emisji docierają do nas głosy kolejnych ofiar - mówi Tomasz Sekielski [WIDEO]

Po publikacji naszego pierwszego filmu, świadomość ludzi bardzo wzrosła - mówi w rozmowie z Kurierem Porannym, współautor i reżyser filmu.

Każdy dokumentalista marzy o tym, żeby jego film wywołał dyskusję, żeby coś zmienił. Brak empatii, brak wrażliwości na drugiego człowieka to jest coś co w tym przypadku najbardziej rzuca się w oczy. Tym bardziej, że mówimy o instytucji, która naucza czym jest moralność, empatia, wrażliwość. Szkoda, że przynajmniej część duchownych nie postępuje zgodnie z tym, co sama głosi - tłumaczy Tomasz Sekielski.

Grand Press 2019. Tomasz Sekielski Dziennikarzem Roku. Magazyn "Press" przyznał nagrody najlepszym polskim dziennikarzom

Czas przejść od słów do czynów - mówi Tomasz Sekielski, zawiedziony postępowaniem polskich polityków, którzy jego zdaniem nie zrobili zbyt dużo z problemem pedofilii w kościele, po publikacji filmu "Tylko nie mów nikomu".

Jeśli stanięcie po stronie skrzywdzonych, po stronie ofiar, kosztować ma mnie czy mojego brata hejt, wylewanie pomyj na nasze głowy, to nie jest wysoki koszt. To co robimy, czym się zajmujemy, warte jest nawet gorzkich słów, bo nie nazwę ich słowami krytyki, tylko bluzgi i inwektywy. Są to ludzie, którzy nie chcą wiedzieć, boją się prawdy. To nie jest wysoka cena za to, że możemy komuś pomóc - dodaje dziennikarz.

ZOBACZ TEŻ: Tylko nie mów nikomu: Reakcje białostoczan na film braci Sekielskich

Nasz kolejny film dotyczący kościoła, będzie dotyczył Jana Pawła II. Chcemy postawić pytania co papież Polak wiedział, czego nie wiedział, co robił, a czego nie robił jeśli chodzi o przestępstwa seksualne popełniane przez duchownych - zapowiada Sekielski.