Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za dodatkowe prace oczekują zapłaty

Tomasz Mikulicz [email protected]
- Po zakończeniu prac, okazało się, że w wielu miejscach tynki trzeba kłaść jeszcze raz  - opowiada Krzysztof Sudorowski
- Po zakończeniu prac, okazało się, że w wielu miejscach tynki trzeba kłaść jeszcze raz - opowiada Krzysztof Sudorowski
OHL chce, żebyśmy pracowali na jego zlecenie za darmo - mówi Krzysztof Sudorowski, właściciel firmy remontowo-budowlanej Solbud-Tynk.

Jego pracownicy tynkowali ściany nowego stadionu (inwestycja ma się zakończyć w przyszły wtorek).

- Po zakończeniu prac, okazało się, że w wielu miejscach tynki trzeba kłaść jeszcze raz. Po nas na teren budowy weszły bowiem inne firmy - między innymi te, które kładą instalacje, montują umywalki w łazienkach - opowiada Krzysztof Sudorowski. - Pracownicy tych firm wiercili w ścianach dziury, robili rysy. Mam zdjęcia, na których widać jak tynk odpadał płatami. Mało tego. Część otynkowanych już ścian została rozebrana i postawiona na nowo, bo OHL się pomylił.

Twierdzi, że firma OHL (czyli główny budowniczy białostockiego stadionu) wymaga od niego, by za darmo jeszcze raz otynkował ściany, w miejscach gdzie jest taka potrzeba.

- Usłyszeliśmy, że jeśli tego nie zrobimy dostaniemy kary i wylecimy z budowy. A przecież w umowie mamy napisane, że za dodatkowe prace dostaniemy pieniądze - mówi Krzysztof Sudorowski.

Po wielu perturbacjach doszło do wstępnego porozumienia między nim a OHL.

- Powiedzieli, że zapłacą. Kiedy jednak przyjechaliśmy na teren budowy, okazało się że tynki kładzie już inna firma - twierdzi Krzysztof Sudorowski.

Podejrzewa, że OHL nie stać na prace dodatkowe. - Wzięli więc firmę zastępczą i kombinują, że zapłacą jej z kar, jakie chcą na nas nałożyć - twierdzi Krzysztof Sudorowski.

Raul Herrero Ruiz, dyrektor projektu z firmy OHL, zaprzecza. - Firma Solbud-Tynk musi skorygować swoje prace. Nie chce tego zrobić, więc na nasz koszt wynajęliśmy kogoś innego - mówi.

Krzysztof Sudorowski poskarżył się też zamawiającemu, czyli gminie.

- Dostaliśmy pismo ze Stolbudu. Czekamy na wyjaśnienia OHL - mówi Adam Popławski, prezes spółki Stadion Miejski.

Krzysztof Sudorowski twierdzi, że jest w podbramkowej sytuacji.

- Prawdopodobnie zbankrutuję. Część pracowników już odeszła. Zamierzam dochodzić swoich praw i ostrzegać przed OHL inne firmy - mówi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny