Gotowy jest już otwierający drogę do beatyfikacji dekret o heroiczności cnót ks. Władysława Bukowińskiego, więźnia sowieckich łagrów, duszpasterza w Kazachstanie i krajach byłego Związku Sowieckiego. Jeszcze w tym miesiącu w Watykanie ma się zebrać komisja teologów, która będzie omawiać cud dokonany za jego wstawiennictwem. Datę i miejsce beatyfikacji poznamy za kilka miesięcy.
Ci, którzy znali ks. Władysława Bukowińskiego, zwanego Apostołem Wschodu, mówią, że "jego życie było cudem". Przeżył bowiem piekło wojny, łagrów i komunizmu z podniesioną głową, uśmiechniętą twarzą i poczuciem humoru.
Z Berdyczowa do Krakowa
Urodził się 22 grudnia 1904 r. w Berdyczowie. Studiował prawo i nauki polityczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w 1926 r. wstąpił do seminarium duchownego. W czerwcu 1931 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk metropolity krakowskiego Adama Stefana Sapiehy. W tym samym roku rozpoczął pracę duszpasterza w Rabce i Suchej Beskidzkiej.
O krakowskim etapie swojego życia i ludziach, których tu spotkał, mówił: "(…) to właśnie ukształtowanie pomogło mi w najcięższych okresach mego życia zachować godność osobistą i kapłańską".
W 1936 r. ks. Bukowiński zrealizował swoje marzenie - wyjechał na Kresy. Był wykładowcą w seminarium duchownym w Łucku, a następnie proboszczem łuckiej katedry. W czasie wojny na wszelki możliwy sposób pomagał potrzebującym. Uwięziony przez sowiecką bezpiekę, czyli NKWD, przebywał blisko rok w więzieniu i cudem uniknął śmierci w czasie masowego rozstrzeliwania więźniów.
Od 1945 do 1954 r. znowu przebywał w sowieckich więzieniach i obozach pracy, m.in. w Łucku, Kijowie, Czelabińsku. Tam, po wyczerpującej, kilkunastogodzinnej pracy miał jeszcze siłę, by odwiedzać chorych, udzielać sakramentów i prowadzić rekolekcje w różnych językach. W 1954 r. został zesłany do Karagandy w Kazachstanie. Prowadził tajne duszpasterstwo i odbywał wyprawy misyjne, m.in. do Ałma Aty, a także sąsiedniego Tadżykistanu.
Pozostał na Wschodzie
W więzieniach i łagrach ks. Bukowiński spędził ponad 13 lat. Gdy w 1955 r. polscy zesłańcy zyskali możliwość repatriacji do Polski, nie skorzystał z tej okazji, dobrowolnie przyjmując obywatelstwo ZSRS.
W 1958 r. został ponownie uwięziony, na trzy lata. Po odbyciu kary kontynuował pracę duszpasterską w prywatnych domach. Trzykrotnie przyjeżdżał do Polski. Nie dał się przekonać do pozostania w ojczyźnie nawet kard. Karolowi Wojtyle, który w 1969 r. odwiedził go w szpitalu w Nowej Hucie. Twierdził, że "jego grób również będzie apostołował". Zmarł 3 grudnia 1974 r. w Karagandzie.
Cud w Karagandzie
19 czerwca 2006 r. w kaplicy biskupów krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 odbyło się uroczyste rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. 22 stycznia br. dekret o heroiczności cnót Apostoła Wschodu zatwierdził papież Franciszek.
Jak mówi ks. dr Andrzej Scąber, referent ds. kanonizacyjnych krakowskiej kurii, zaawansowany jest proces w sprawie cudu potrzebnego do beatyfikacji. Dotyczy on 35-letniego obecnie mężczyzny, Polaka z Karagandy, który 10 lat temu doznał poważnego wylewu. Mężczyzna był właściwie na granicy śmierci. On i jego bliscy modlili się, prosząc o wstawiennictwo właśnie księdza Bukowińskiego. Pacjent, ku zdumieniu medyków, wrócił do zdrowia i pełnej sprawności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?