Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z zaścianka na ministra

Agnieszka Kaszuba [email protected]
Krzysztof Tołwiński, kiedyś duma ludowców i wicemarszałek Podlasia, znów wraca do politycznej gry. I to na najwyższym szczeblu. Ma zostać wiceministrem skarbu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Krzysztof Tołwiński, kiedyś duma ludowców i wicemarszałek Podlasia, znów wraca do politycznej gry. I to na najwyższym szczeblu. Ma zostać wiceministrem skarbu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. fot. Wojciech Oksztol
Krzysztof Tołwiński ma zostać wiceministrem skarbu. - PiS w ten sposób spłaca dług wobec byłego wicemarszałka - twierdzi Platforma.

Nie ma wykształcenia, ale może za to pochwalić się szlacheckim pochodzeniem i szabelką, którą nieraz groził dziennikarzom. Przegrana w wyborach do sejmiku miała być jego polityczną śmiercią, a okazuje się, że może zaprowadzić go aż do ministerstwa.

Krzysztof Tołwiński przez cztery lata był wicemarszałkiem województwa. Zajmował się zdrowiem i rolnictwem. Dla wielu było to dużym zaskoczeniem, że chłopak z PSL, bez matury, z małej podlaskiej wsi, wkroczył na salony polityczne. Był ambitny. W jego rodzinnej gminie Dziadkowice mówili, że ma ikrę.

Dobra passa skończyła się, kiedy Tołwiński odszedł do PSL "Piast" i przegrał wybory. Nie dostał się do sejmiku i wrócił hodować konie do rodzinnej Jasionówki. Teraz szczęście znów się do niego uśmiechnęło. Ma zostać wiceministrem. Nie byle jakim, bo skarbu.

- Decyzje w tej sprawie zapadną w Warszawie - krótko ucina Tołwiński, który z "Porannym" rozmawiać nie chce, bo się na nas obraził.

Na antenie Radia Białystok tłumaczy, że brak wykształcenia ekonomicznego nie przeszkadza w zajmowaniu się finansami. Byłemu wicemarszałkowi wystarczy doświadczenie zdobyte w podlaskim urzędzie marszałkowskim. Bo lepsi praktycy bez tytułów niż teoretycy z dyplomami.

Upadki Tołwińskiego

Upadki Tołwińskiego

Dwa miesiące temu Tołwiński wyrzucił z wystawy koni członka zarządu województwa Mikołaja Janowskiego. Urząd marszałkowski dofinansował tę imprezę.
W maju parobek Tołwińskiego poskarżył się, że został pobity. Właśnie przez swego chlebodawcę.
Po wyborach samorządowych w ubiegłym roku PiS kilkakrotnie zgłaszał Tołwińskiego na wicemarszałka. Sejmik go nie poparł. To między innymi przez tę kandydaturę mieliśmy ponowne wybory.
Kiedy był wicemarszałkiem województwa, wykorzystywał samochód służbowy do celów prywatnych. Podwoził między innymi do pracy Halinę Dondziło, podległą mu szefową geodezji. A na łamach prasy chwalił się zażyłościami, jakie łączyły go z tą panią, mimo że jest żonaty.
Powołał na dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Melioracji partyjnego kolegę Tadeusza Wyszkowskiego. Przeprowadzona wcześniej kontrola wykazała, że jeszcze jako wicedyrektor ten kolega łamał prawo.

Oburzona informacją o przyszłej nominacji Krzysztofa Tołwińskiego jest Platforma Obywatelska.

- Jaki dług Krzysztof Putra ma do spłacenia wobec pana Tołwińskiego? Po co powołuje się go na niecałe dwa miesiące na takie stanowisko? - pytał wczoraj Jarosław Dworzański, radny wojewódzki PO. - Przecież to mało zdolny zarządca i byle jaki polityk. Był bohaterem różnych skandali, zdradził kolegów z PSL. Tolerował pijaństwo, nieróbstwo i prywatę - mówił na konferencji prasowej.

- Nic nie wiem na temat nominacji Krzysztofa Tołwińskiego - zaprzecza Krzysztof Putra, szef podlaskiego PiS.

PO zapowiedziała, że w sprawie Tołwińskiego będzie interweniować u premiera, a nawet prezydenta.

Krzysztof Tołwiński ma zamiar na stałe przenieść się do Warszawy. W październikowych wyborach wystartuje do Sejmu z list PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny