Zdecydowana większość pytanych dobrze kojarzyła tę datę z odzyskaniem niepodległości przez Białystok.
Co prawda pojawiały się też luki w wiedzy, szczególnie u osób młodych. Widocznie lekcje historii o tym nie wspominały.
Osoby starsze, dla odmiany, wydarzenia z 19 lutego znają doskonale. Choć i w tym przypadku część dowiedziała się o obchodach z radia czy prasy.
A czy Wy wiedzieliście co takiego wydarzyło się 19 lutego 1919 roku? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.
Capstrzyk
Komentarz Adama Czesława Dobrońskiego
Był taki zwyczaj, dobrze znany również w przedwojennym Białymstoku, że w przeddzień wielkiej rocznicy ulicami maszerowały grające orkiestry. To miało działać jak budzik na śpiochów - obywatele, obudźcie się! Przechodzili także tego dnia policjanci, by sprawdzić, czy zostały wywieszone flagi, wyczyszczone chodniki, uporządkowane bramy. Jeśli nie, to mandaty przypominały o obowiązkach. Także z reguły w przeddzień w szkołach odbywały się apele i akademie, milusińscy deklamowali wierszyki (pamiętali je długo!) i dużo śpiewali. Oznaczało to, że rodzice nie mogli tego dnia przegapić, nie odświeżyć mundurków i nie zmienić kołnierzyków na śnieżnobiałe. Natomiast harcerze upodobali sobie właśnie w "wigilijny wieczór" zbiórki na Cmentarzu Wojskowym w Zwierzyńcu. Płonęły pochodnie, płynęły słowa gawędy, żywiej biły serca. W wojsku był to sądny dzień, popluwano obficie na cholewki butów, by błyszczały jak… (tu cenzura cywilna), czyszczono lufy i tak można wyliczać długo.
Nie trzeba było o swych powinnościach przypominać braci urzędniczej, członkom licznych organizacji paramilitarnych. Co poniektórzy duchowni przygotowywali płomienne kazania, geszefciarze wietrzyli biznes, bo będą tłumy, a radość i dobre towarzystwo - wiadomo - pobudzają pragnienie i apetyt.
Tak można wyliczać długo. Białystok cenił sobie święta, defilady z falującymi szeregami piechurów z 42. Pułku Piechoty, parskającymi rumakami ułanów z 10. Pułku i artylerzystów konnych z 14. Dywizjonu. Ciężko pracowali nasi poprzednicy, to i ochoczo odpoczywali. Bynajmniej nie przed telewizorami, bo tych nie było.
Oczyma wyobraźni widzę, co to by się działo w Białymstoku w przeddzień takiej jak obecna okrągłej rocznicy. Pamiętano przecież wszelkie dolegliwości lat obcej władzy, panoszenie się najpierw czynowników i sołdatów, a od sierpnia 1915 roku niemieckiego żołdactwa. Jakże inaczej postrzegano swych żołnierzyków, ileż okazywano im wdzięczności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?