Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z ambasadorem Federacji Rosyjskiej o emocjach i gospodarce w Białymstoku

Maryla Pawlak-Żalikowska
Wprowadzone przez Rosję embargo na polską wieprzowinę to dla mnie straty idące w miliony euro

 – mówił na spotkaniu z ambasadorem Rosji w Polsce Witold Karczewski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej i właściciel firmy Contractus działającej w branży rolniczej. - Kiedy  to się skończy?

- Problemy z wieprzowiną wynikają z wymogów służb weterynaryjnych i to służby weterynaryjne naszych krajów powinny to między sobą załatwić – powtarzał po raz kolejny w odpowiedzi Aleksander Aleksiejew, zapewniając przedsiębiorców, samorządowców i polityków regionu zgromadzonych w Podlaskim Klubie Biznesu o pozapolitycznych motywach i mechanizmach, jakie  kierują Rosją w tej sprawie.

Przeczytaj też o polsko-rosyskich inwestycjach jako stabilizatorze emocji między obu krajami

Podobnie przyjazne, racjonalne i otwarte stanowisko deklarował zapytany o możliwość wprowadzenia 50-kilometrowej strefy małego ruchu granicznego między Federacją (Obwodem Kaliningradzkim) a woj. podlaskim.
- Tylko, że po naszej stronie jest to kwestia naszej decyzji, a po waszej trzeba by powiększenie tej strefy z 30 do 50 km negocjować z całą Unia Europejską – podkreślał.

Śmiechem żartem przedsiębiorcy stwierdzili, że może wobec tego zamienić po prostu miarę tej bezwizowej odległości z kilometrów na mile.

Generalnie tematem dyskusji było, co zrobić, żeby poprawić współpracę między obu krajami. Ambasador przekonywał, że przede wszystkim w tych relacjach jest zbyt dużo emocji. I że  najlepszym ich stabilizatorem byłyby inwestycje. Zarzucając z jednej strony Polsce nieuzasadniony strach przed rosyjskim kapitałem, zachęcał do inwestowania w Rosji.

- Czy ktoś z Państwa odczuwa jakiś dyskomfort z powodu, że Polmos Białystok jest teraz w rękach Rosjan? - pytał  Aleksander Aleksiejew. Na co sala odpowiedziała salwą śmiechu, dając znać, że  dyskomfort w tej branży jest jej obcy.

- Nie było, nie ma i nie będzie prób zahamowania waszej aktywności z pobudek politycznych – zapewniał dalej Aleksander Aleksiejew. - Z jednej strony obrót handlowy między naszymi krajami to 19 mld dolarów, ale jednak nie ma powodów do samozadowolenia. Jest negatywne saldo dla Polski, ale nie powinniśmy zmniejszać rosyjskich dostaw do Polski, tylko zwiększać wasze do Rosji . I nie powinny to być tylko produkty rolnictwa, także meble, samochody, co tylko się da. Bez ograniczeń.
Ambasador przekonywał, że nie tylko Polska przeszła transformację w ostatnich latach. Federacja Rosyjska także: - Rosja to nie tylko Moskwa i Petersburg. Proszę zawsze przedstawicieli polskich firm, które pracują w Rosji, żeby opowiadali o tym, jak u nas prowadzi się biznes, gdzie iść, gdzie wszystko załatwiać. Liczba ludzi jak dziennie lata z Warszawy do Moskwy wskazuje, że między nami nie ma wojny jaką sugerują wiadomości z internetu.

- I nikt nigdy nie postawi Was wobec wyboru: albo my, albo inni – zapewniał dyplomata. - Polska jest w NATO, no i dobrze. Francja, Niemcy czy Wielka Brytania też, a mamy z nimi normalne stosunki.

To, że Rosja się zmienia potwierdził w swoim wystąpieniu Jan Mikołuszko, przez lata prezes, obecnie szef rady nadzorczej Unibepu, największej w Polsce firmy budowlanej z wyłącznie polskim kapitałem.  - Przez długi czas, dopóki nie zacząłem tam inwestować, nie zdawałem sobie sprawy, że za Uralem jest tak wielka klasa średnia – opowiadał wspominając swoją inwestycję w Tiumieniu. - Deweloperzy z Nowosybirska, choć nie jest to centrum przemysłowe, sprzedają tam tyle mieszkań, co w Warszawie!

Dzieląc się swoim doświadczeniem z innymi przedsiębiorcami Jan Mikołuszko punktował, że w Rosji warto mieć doradców, bo system podatkowy jest inny i zmienny, a rosyjskich przedsiębiorców powinno się traktować jak partnerów, a nie iść między ich jak z misją „niesienia kaganka oświaty” . Wskazał też na problem słabej pomocy w finansowaniu inwestycji małych i średnich firm rosyjskich, które próbują działać na tym rynku obok oligarchów.

- Są już kredyty w Polsce dla rosyjskich firm, które z nami współpracują, ale problem polega na tym, że polskie banki nie mogą ocenić zdolności kredytowej waszych przedsiębiorstw – tłumaczył kłopoty wzajemnych relacji biznesowych ambasadorowi – i robią to za pośrednictwem banków rosyjskich. A one robią to w sposób niekorzystny dla rosyjskich firm. Z tego powodu i mi zdarzyły się umowy, które nie doszły do skutku.

Nasi przedsiębiorcy nie odpuścili okazji, żeby się podpromować wobec deklarowanej otwartości strony rosyjskiej. Jan Mikołuszko sugerował, że polskie firmy na pewno świetnie by sobie poradziły z budową hoteli czy obiektów treningowych na Mundial w Rosji w 2018 roku, a także żę beda zdecydowanie bardziej wiarygodnymi podwykonawcami u Rosjan zamiast zatrudnianych tam na czarno Tadżyków czy Uzbeków.  A Antoni Stolarski, prezes SaMaszu pochwalił się, że k. Smoleńska otwiera swoja spółkę handlująca maszynami rolniczymi.

Ambasador zapytany, gdzie widzi możlwosci rozwoju scislej wspólpracy z woj. podlaskim wskazał na turystykę. Że powinniśmy promować jej walory, a także piękno naszych cerkwi, wskazujące na powinowactwo duchowe obu narodów.
Nie uznał jednak za dobry pomysł sugestii Walentego Koryckiego, wicemarszałka województwa podlaskiego, żeby zorganizować i nas – na wzór Zielonej Góry – festiwal piosenki rosyjskiej.
- Ale można zrobić rosyjskiej i serbskiej – zastanawiał się ambasador, nawiązując do informacji, że już jest u nas Festiwal Kultury Serbskiej Vidovdan. - A my przecież jesteśmy z Serbami w przyjaźni.
Na koniec  spotkania ambasadorowi został wręczony m.in. certyfikat Honorowego Członka Podlaskiego klubu Biznesu.

- Od dziś może mi Ekscelencja Pan Ambasador mówić na Ty! - żartował Lech Pilecki, prezes PKB.

Liczby i perspektywy
Profesor Henryk Wnorowski,
dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania UwB powiedzial na postkaniu m.in.:  **
Profesor Henryk Wnorowski:**

- Z tezami Pana Ambasadora można by podyskutować, ale zgadzam się, że najważniejsze są stosunki ekonomiczne. Można się zgodzić, że ta nasza współpraca jest w swoim charakterze bardzo tradycyjna, może nie aż średniowieczna, jak to określił Pan Ambasador, ale specjalnie zaawansowana rzeczywiście nie jest. Praktycznie opiera się na wymianie towarowej, handlu zagranicznym. Obroty kapitałowe z obu stron przekraczają ledwo 1 procent. Rosja jest gospodarką bardzo dużą – ponad 140 mln ludzi i ponad 2 biliony dolarów PKB, a Polska dużą -  nasze PKB ociera się o pól biliona, czyli ok. 500 miliardów. Dwa lata temu w 2012 roku Rosja nas wyprzedziła jeśli chodzi o PKB per capita (na głowę mieszkańca). Tam było 14 tys, dolarów, u nas – 12, 7 tys. dolarów.
Nasza współpraca ekonomiczna nie jest więc na miarę ani naszych możliwości, ani naszych ambicji i pragnień.
Ostatnie dwa lata ( 2012 i 2013), były dobre jeśli chodzi o handel zagraniczny: Nasz eksport do Rosji urósł o blisko 26 proc.,  w 2013 o kolejne 6 proc.  Import rósł w 2012 o 18 proc, a w 2013 spadł o 12 proc.
W 2013 roku wartość polskiego eksportu wyniosła ok. 34 mld zł, a import – ok. 80 mld złotych. Czyli mamy blisko 50 mld zł deficytu. To wielkie zadanie dla Polski, żeby to zmienić. Skupiłem się  na latach, które się  skończyły, a wszyscy już wiemy, że ten rok będzie kiepski.
Rosja w 2013 roku była dla nas piątym rynkiem eksportowym, a trzecim – jeśli chodzi o eksport artykułów rolno-spożywczych.  My dla Rosji piątym rynkiem eksportowym, ale import Rosji z Polski jest nieznaczący.
Nie ma powodu, żeby było tak jak jest, bo ten system handlu,  jaki mamy jest generalnie reżyserowany przez WTO, w której to organizacji Rosja jest od 2011 roku. Czyli i tu i tu obowiązują generalnie te same zasady w handlu, choć jest w tym wszystkim bardzo dużo hipokryzji, bo zazwyczaj wszyscy deklarują otwartość rynku, a w rezultacie najbardziej otwarta jest Polska.
Uważam jednak, że są przesłanki do optymizmu. Bo właśnie rozmawiamy, bo wszelkie takie czy inne posunięcia polityczne kiedyś się kończą, więc wierzę, że i te obecne się skończą. I mamy jednak szansę nawet na potrojenie wartości tej naszej wymiany. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny